Oświadczenia majątkowe Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i kandydata na urząd prezydenta RP znajdują się w kancelarii tajnej prezes Sądu Najwyższego dr hab. Małgorzaty Manowskiej. Mają klauzulę „zastrzeżone” (stanowią tajemnicę służbową zgodnie z ustawą z 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne) i nie są publikowane, bo Nawrocki nie złożył oświadczenia o ich upublicznieniu. Zgodę taką wydał chociażby prezydent Andrzej Duda, którego oświadczenia również trafiają do prezesa SN. I można się z nimi zapoznać.
Prawo zezwala „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” na ujawnienie ich bez zgody składającego oświadczenie. Taką możliwość ma prezes Sądu Najwyższego – ale tego nie robi. Przechowuje się je tylko sześć lat. Potem zostają zniszczone.
– Nie znajduję żadnego uzasadnienia, by oświadczenia majątkowe prezesa IPN były utajnione przed opinią publiczną. Dlaczego z automatu oświadczenia majątkowe radnych czy posłów są jawne, ale osoby piastującej najwyższe funkcje w państwie – już nie? Nadal nie rozumiem, dlaczego po tym, co się dzieje wokół sprawy z mieszkaniem pana Nawrockiego, tym bardziej kandydat na prezydenta nie zdecydował się ujawnić majątku? To sytuacja skandaliczna – mówi „Rzeczpospolitej” Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, organizacji walczącej o jawność życia publicznego.
Czytaj więcej
Kilka tysięcy oświadczeń majątkowych posłów i senatorów za lata 1997–2011 zostało zniszczonych. P...
Nawrocki dopiero w poniedziałek zadeklarował, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe po burzy, jaką wywołała sprawa jego drugiego mieszkania w Gdańsku.