Mandic zwrócił uwagę przede wszystkim na problem wschodniej granicy, narażonej - według niego - na ingerencję tych "samych grup terrorystycznych", które działają w Macedonii.
Warto przypomnieć, że Czarnogóra zniosła obowiązkową służbę wojskową w sierpniu 2006 roku, miesiąc po referendum w sprawie niepodległości i oderwania się od Serbii. Od tego czasu kraj ma niewielką armię zawodową. Szkolenie i wyposażanie jednostek jest realizowane zgodnie ze standardami NATO, w ramach zaangażowania Czarnogóry w procedurę przyjęcia do sojuszu. Partie serbskie sprzeciwiają się wejściu Czarnogóry do NATO.
Inne kraje regionu również zniosły obowiązkową służbę wojskową w ostatnich latach. Co ciekawe, również Serbia uczyniła to w 2011 roku. Jednak obecnie zarówno Serbia, jak i Chorwacja, rozważają przywrócenie tzw. poboru.
W drugiej połowie kwietnia, podczas spotkania w siedzibie NATO w Brukseli, omówiono PARP (Proces Planowania i Oceny) dla Czarnogóry na 2015 rok. Oceniono, że kraj osiągnął bardzo dobre rezultaty w dążeniu do standardów NATO. Na początku ubiegłego roku władze Czarnogóry miały nadzieję na zaproszenie do NATO podczas wrześniowego szczytu w Walii. Jednak pod koniec czerwca sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen zapowiedział, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta dopiero w 2015 roku.
W pierwszym tygodniu maja Węgry, Czechy, Słowacja i Polska pozytywnie oceniły realizację reformy struktur obrony oraz postępy na drodze ku standardom NATO przez siły zbrojne Czarnogóry.