Reklama

Ostatnie chwile pani prezydent Brazylii?

Wiele wskazuje na to, że Dilma Rousseff straci stanowisko. I to już za kilka tygodni.

Aktualizacja: 23.03.2016 07:08 Publikacja: 21.03.2016 18:38

Ostatnie chwile pani prezydent Brazylii?

Foto: AFP

Najprawdopodobniej już w połowie kwietnia w niższej izbie parlamentu, Izbie Deputowanych, odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odwołanie prezydent Dilmy Rousseff z urzędu. Wniosek przedstawi specjalna komisja, która bada zarzut, że prezydent dopuściła się manipulacji w czasie kampanii wyborczej w 2014 roku.

Polegać miało to na przedstawieniu finansów państwa niezgodnych ze stanem faktycznym, a także aprobowaniu niezgodnych z prawem wydatków rządu, którym kieruje pani prezydent. W sytuacji gdy niższa izba parlamentu zagłosuje za impeachmentem, na co się obecnie zanosi, izba wyższa, czyli Senat, nie będzie w stanie zablokować procedury.

– Nie jesteśmy w stanie zebrać jednej trzeciej głosów, aby powstrzymać impeachment – powiedział Reutersowi pragnący zachować anonimowość jeden z senatorów. Z kolei w niedzielnym wydaniu dziennika „Estadao" przewodniczący Senatu Renan Calheiros z Demokratycznego Ruchu Brazylijskiego (PMDB) twierdził, że niekorzystny dla pani prezydent wynik głosowania w Izbie Deputowanych spowoduje, iż silniejsze będą żądania pozbawienia jej władzy.

Zgodnie z ostatnimi sondażami za odwołaniem Dilmy Rousseff opowiada się 68 proc. obywateli. W czasie minionego weekendu na ulicach kilku miast zebrało się ponad milion obywateli domagających się dymisji pani prezydent. Z kolei piątkowa demonstracja poparcia zorganizowana przez byłego prezydenta Lulę da Silvę zgromadziła zaledwie 100 tys. osób.

Niekorzystny dla Dilmy Rousseff układ sił w Senacie oznacza, iż zostanie ona natychmiast po głosowaniu pozbawiona urzędu. Początkowo na okres sześciu miesięcy, czyli na okres ostatecznego zbadania sprawy przez Senat. Stanowisko szefa państwa i rządu pełniłby w tym czasie wiceprezydent Michel Temer, który jest przywódcą PMDB, partii wchodzącej w skład koalicji rządowej.

Reklama
Reklama

Pani prezydent nie służy też bynajmniej zaangażowanie jej poprzednika Luli da Silvy, oskarżonego o przyjęcie wielu milionów dolarów łapówek, w tym od częściowo państwowego koncernu energetycznego Petrobas. Dilma Rousseff uczyniła go szefem swego gabinetu w randze ministra, co dawałoby mu immunitet. Jednak Sąd Najwyższy unieważnił nominację byłego prezydenta, uznając, że miała ona na celu wyłącznie uniknięcie odpowiedzialności.

Wszystko to dzieje się w sytuacji zapaści gospodarczej kraju, problemów ze zwalczaniem epidemii zika oraz przed sierpniowymi igrzyskami olimpijskimi. Wszyscy są zgodni, że tym ostatnim nic nie zagraża.

Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama