Dowódca rosyjskich separatystów zastrzelony pod Moskwą

W miejscowości zamieszkałej przez najbogatszych Rosjan zabito Jewgienija Żilina.

Aktualizacja: 20.09.2016 14:08 Publikacja: 20.09.2016 11:45

Żilin (z lewej) wraz z przyjacielem i "prezydentem" Aleksandrem Zacharczenką.

Żilin (z lewej) wraz z przyjacielem i "prezydentem" Aleksandrem Zacharczenką.

Foto: oplot.info

Do morderstwa doszło w poniedziałek wieczorem w Gorki-2 znajdującym się w elitarnym rejonie tzw. Rublowki (wzdłuż prowadzącej z Moskwy Szosy Rublowskiej).

W restauracji „Wietierok" zginął były ukraiński milicjant, a potem pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, który w 2014 roku formował oddziały do walki z rewolucją na Majdanie, a potem oddziały separatystów w Donbasie.

Świadkowie twierdzą, że morderca przyszedł około 20 minut przed 40-letnim Żilinem. Nie zdejmując płaszcza, kapelusza i okularów siadł przy stoliku i zamówił kawę. Kelnerzy zeznający policji są przekonani, że wąsy mordercy były przyklejone i to niezbyt dokładnie.

Gdy w restauracji pojawiła się ofiara, morderca wstał i wystrzelił, trafiając go w ramię oraz głowę i zabijając na miejscu. Po zabójstwie pobiegł w kierunku pobliskiego lodowiska i tam ślad po nim zaginął. Nie wiadomo, co poszukiwany ukraińskim listem gończym Żilin robił w luksusowej restauracji w miejscowości zamieszkałej przez rosyjskich milionerów, w pobliżu której znajdują się rządowe rezydencje.

Zamordowany był do 2010 roku milicjantem i pracownikiem SBU w Charkowie. W tym czasie dwukrotnie trafiał do więzienia: pierwszy raz za przygotowanie zamachu na jednego z miejscowych polityków, a drugi – jako podejrzany o dokonanie podwójnego zabójstwa. Ani razu nie został skazany, sam odszedł z organów ochrony porządku.

Po odejściu założył sportowy klub sztuk walki „Opłot" („Twierdza"). Jeszcze w 2013 roku prowadził zbiórkę pieniędzy na postawienie w Charkowie pomnika Stalina. Na przełomie 2013 i 2014 roku zaś z trenujących w klubie sformował oddziały do walki z protestującymi w mieście przeciw rządom ówczesnego prezydenta Janukowycza.

Później wraz z bojówkarzami wyjechał do Kijowa, gdzie uczestniczył w bijatykach z manifestantami. Jego ludzie odpowiedzialni są m.in. za porwanie dwóch działaczy Majdanu (Ihora Łucenka i Juryja Werbyćkoho), torturowanie i zamordowanie tego drugiego.

Po zwycięstwie rewolucji Żilin uciekł do Doniecka, gdzie ze swoich bojówkarzy sformował oddział o nazwie „Opłot". Dowództwo po nim przejął obecny „prezydent Donieckiej Republiki Ludowej" Aleksandr Zacharczenko.

Żilin zaś prawdopodobnie zajął się prowadzeniem dywersji w Charkowie, wykorzystując do tego pozostałych w mieście członków klubu. W lutym 2015 roku jego bojówkarze dokonali zamachu bombowego na tzw. Marsz jedności zorganizowany w pierwszą rocznice zwycięstwa rewolucji. Zginęły wtedy cztery osoby, a dziewięć zostało rannych. Dwa miesiące później SBU aresztowała 11 członków „Opłotu" w Charkowie. Zeznali oni, że dowodził nimi Żilin.

Sąd w Kijowie uznał „Opłot" (zarówno klub sportowy, jak i doniecki oddział) za organizację terrorystyczną, a za samym Żilinem rozesłano list gończy. Obecnie nie wiadomo, czy Żilina zabito mszcząc się za jego przestępstwa z lat, gdy był milicjantem; czy była to ukraińska zemsta na jednym z najbardziej brutalnych dowódców separatystów.  Czy może były to porachunki biznesowe, zabity prowadził bowiem dość rozległe i podejrzane interesy, jako "starszy doradca ds. gospodarczych prezydenta Donieckiej Republiki Ludowej" Zacharczenki.

„Zajmował się m.in. zbieraniem i rozdzielaniem pieniędzy z Rosji pomiędzy różnych bojówkarzy w Doniecku i Ługańsku. Miejscowi uważają, że z tego powodu do Żilina mieli pretensje różni watażkowie.

Ukraińska SBU zaś podejrzewa, że morderstwo zostało zainscenizowane przez rosyjskie służby specjalne, by usunąć z pola widzenia jednego z głównych rosyjskich dywersantów na Ukrainie.”

 

 

Do morderstwa doszło w poniedziałek wieczorem w Gorki-2 znajdującym się w elitarnym rejonie tzw. Rublowki (wzdłuż prowadzącej z Moskwy Szosy Rublowskiej).

W restauracji „Wietierok" zginął były ukraiński milicjant, a potem pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, który w 2014 roku formował oddziały do walki z rewolucją na Majdanie, a potem oddziały separatystów w Donbasie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Polityka
Gruzińska policja brutalnie tłumi protesty. Parlament popiera „prawo rosyjskie”
Polityka
Nowy serbski wicepremier objęty sankcjami USA. „Schodzimy z europejskiej ścieżki”
Polityka
Plany Trumpa na drugą kadencję: Zemsta na Bidenie, monitoring ciąż, masowe deportacje
Polityka
W Rosji wszystko będzie karalne. Nawet przynależność do nieistniejących organizacji
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO