Tytułowe 16 lat nie oznacza, że dziś jest dokładna rocznica dojścia Angeli Merkel do władzy w Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Została szefową CDU trochę więcej niż szesnaście lat temu, w kwietniu 2000 roku. I tamten zjazd, i obecny odbywał się w Essen, niespecjalnie ciekawym, ponadpółmilionowym mieście w Zagłębiu Ruhry.
Ten z ostatniego roku ubiegłego wieku obserwowałem osobiście. Wtedy CDU była w opozycji i w cieniu socjaldemokratów, których kanclerz Gerhard Schröder zaczynał wielką reformę kraju. I przede wszystkim była w kryzysie wywołanym moralnym upadkiem autorytetu Helmuta Kohla, kanclerza zjednoczenia Niemiec.
On w czasie zjednoczenia dał polityczną szansę Angeli Merkel, szarej myszce z NRD. Kilkanaście lat później wbiła zardzewiały nóż w plecy Kohlowi, żądając, by odsunął się od partii. Bo odpowiadał za aferę z tajnymi kontami CDU.
Pokonała wszystkich mężczyzn i w kwietniu 2000 roku na dobre przejęła kierowanie partią.
Przez te 16 lat nadal radzi sobie z mężczyznami, żaden nie zagroził jej władzy. Teraz jest najważniejszym politykiem Unii Europejskiej i najbardziej wpływową kobietą świata.