Ze względu na bardzo wysokie koszty autocasco BOR nie ubezpiecza swoich aut. Polisy AC posiada jednak większość samochodów, którymi jeżdżą ministrowie i dyrektorzy resortów.
Rekordzistą pod względem liczby służbowych pojazdów jest MON – ma ich 5,9 tys. (to auta należące do Sił Zbrojnych RP i do biura ministra). Polisę AC ma tylko 1,5 tys. „uznanych za priorytetowe" m.in. 230 samochodów Żandarmerii Wojskowej. Z wyliczeń MON dla „Rzeczpospolitej" wynika, że opłata za ubezpieczenie wszystkich pojazdów Sił Zbrojnych RP w tym roku wynosi 5,7 mln zł, z czego blisko 3 mln zł to polisa AC.
Inne resorty mają po kilka służbowych aut. Ministerstwo Energii posiada dziesięć samochodów – wszystkie mają AC, a roczna składka za nie wynosi 9,5 tys. zł. Flota Ministerstwa Finansów liczy 11 aut i wszystkie są objęte ubezpieczeniem OC, AC, NNW i Assistance (roczny koszt 6,2 tys. zł). Ministerstwo Sportu i Turystyki ma sześć służbowych aut (roczna składka AC to 6,5 tys. zł). Stawki te są niskie, bo auta są stare, a ministerstwa wynegocjowały korzystne warunki ubezpieczenia.
Pełne ubezpieczenie – od obowiązkowego OC, AC, od następstw nieszczęśliwych wypadków, kradzieży – ma wszystkie 27 samochodów w Ministerstwie Rolnictwa. Łączny koszt polis autocasco od 1 grudnia 2015 r. do 31 grudnia 2017 r. to 63 tys. zł.
Z kolei cztery audi A6 i dwa citroeny elysee w likwidowanym Ministerstwie Skarbu Państwa są eksploatowane na podstawie umowy długoterminowego najmu i koszty ich użytkowania (prócz paliwa) pokrywa firma wynajmująca. Podobne rozwiązania stosuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ma osiem aut.