Kawior Azerbejdżanu i kompromitacja Europy

Władze w Baku miały wydać prawie 3 mld dolarów na zachodnich lobbystów.

Aktualizacja: 08.09.2017 07:07 Publikacja: 06.09.2017 18:45

Ilham Alijew stoi na czele Azerbejdżanu od 2003 roku

Ilham Alijew stoi na czele Azerbejdżanu od 2003 roku

Foto: AFP

Bogaty w złoża surowców energetycznych Azerbejdżan miał zarządzać tajnym funduszem, ze środków którego m.in. kupowano lojalność zachodnich polityków i dziennikarzy.

Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła ostatnio niezależna organizacja dziennikarska OCCRP (Organized Crime and Corruption Reporting Project) we współpracy z kilkunastoma europejskimi gazetami. Chodzi m.in. o brytyjski „Guardian" i niemiecki „Süddeutsche Zeitung".

Brytyjski dziennik podaje, że władze Azerbejdżanu w latach 2012–2014 poprzez fundusz dokonały ponad 16 tys. tajnych płatności. Transakcje miał obsługiwać jeden z duńskich banków. Dziennikarze „Guardiana" twierdzą, że w ten sposób elity Azerbejdżanu wyprowadziły z kraju 2,9 mld dolarów. Środki trafiały m.in. do europejskich polityków, dziennikarzy, lobbystów i biznesmenów, którzy mieli ocieplać wizerunek azerbejdżańskich władz na Zachodzie.

Dziennikarze z OCCRP twierdzą, że w ten sposób władzom w Baku udało się kupić milczenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (PACE). W 2013 roku organizacja odrzuciła raport opisujący liczne przypadki łamania praw człowieka w Azerbejdżanie. Przyczynić się do tego mieli byli deputowani z Włoch i Niemiec, którzy otrzymywali wsparcie finansowe z „tajnego funduszu". Powiązaniami członków PACE z Baku zajmuje się obecnie Rada Europy, a wyniki kontroli mają zostać ujawnione pod koniec roku.

– Europejscy politycy, którzy przejmują się prawami człowieka, starli się w PACE z politykami, sympatyzującymi z rządem w Baku. Wygrali ci drudzy, a kilka lat temu dziennikarze śledczy określili sprawę „dyplomacją kawiorową" – mówi „Rzeczpospolitej" dr Konrad Zasztowt z Zakładu Islamu Europejskiego UW. – Azerbejdżan od lat lobbuje temat gazociągu trananatolijskiego, którego punktem docelowym mają być Włochy. To m.in. dlatego w Baku potrzebują poparcia europejskich krajów – dodaje.

Cytowana przez azerbejdżańską agencję Azertag administracja prezydenta Ilhama Alijewa twierdzi, że za ostatnimi „prowokacyjnymi publikacjami" w zachodnich mediach stoją amerykański finansista George Soros i „światowe ormiaństwo". – To ludzie, którzy na arenie międzynarodowej mają reputację oszustów, falsyfikatorów, awanturników i kłamców – stwierdza oświadczenie służby prasowej azerbejdżańskiego prezydenta.

Relacje Baku i Erywania od lat są bardzo napięte z powodu toczącego się sporu o Górski Karabach.

– Zrzucając winę na Ormian w Baku, chcą odwrócić uwagę od sedna sprawy. Sytuacja z prawami człowieka w Azerbejdżanie jest o wiele gorsza niż w Armenii czy Gruzji. Też mamy problemy, ale przynajmniej są tu niezależne media. Stamtąd niezależni dziennikarze albo uciekają, albo trafiają do więzień – mówi „Rzeczpospolitej" znany ormiański politolog Stepan Grigorian.

Amnesty International alarmuje, że obecnie w Azerbejdżanie znajduje się co najmniej 14 więźniów politycznych.

– Mimo to prezydent Alijew nigdy nie był objęty zachodnimi sankcjami jak np. prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko – mówi dr Konrad Zasztowt.

Ilham Alijew stoi na czele Azerbejdżanu od 2003 roku. Przez ponad 30 lat krajem rządził jego ojciec Heydar.

Bogaty w złoża surowców energetycznych Azerbejdżan miał zarządzać tajnym funduszem, ze środków którego m.in. kupowano lojalność zachodnich polityków i dziennikarzy.

Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła ostatnio niezależna organizacja dziennikarska OCCRP (Organized Crime and Corruption Reporting Project) we współpracy z kilkunastoma europejskimi gazetami. Chodzi m.in. o brytyjski „Guardian" i niemiecki „Süddeutsche Zeitung".

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosja znów będzie głosić kłamstwo katyńskie? Wypowiedź prokuratora
Polityka
Protesty w Paryżu. Chodzi o wojnę w Gazie
Polityka
Premier Hiszpanii podjął decyzję w sprawie swojej przyszłości
Polityka
Szkocki premier Humza Yousaf rezygnuje po roku rządów
Polityka
PE zachęca młodych do głosowania. „Demokracja nie jest dana na zawsze”
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?