Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która spierała się z fiskusem o prawo do specjalnego zwolnienia z podatku od spadków i darowizn.
W sprawie chodziło o zapisaną od lat w ustawie specjalną preferencję przewidzianą dla nieruchomości nabytych głównie w spadku, i częściowo w darowiźnie. Zasadniczo – w zależności od stopnia spokrewnienia – nabywca może liczyć na wyłączenie z opodatkowania ich czystej wartości łącznie do 110 mkw. Ulga ma jednak różny zakres w zależności od grupy podatkowej, ponadto jest obwarowana różnymi warunkami względem stopnia spokrewnienia. Dla osób z III grupy, czyli z dalszej rodziny i zupełnie obcych, dotyczy tylko nieruchomości nabytych w spadku. A do jej zastosowania konieczne jest sprawowanie opieki nad wymagającym jej spadkodawcą na podstawie pisemnej umowy z podpisem notarialnie poświadczonym, przez co najmniej dwa lata od dnia poświadczenia (art. 16 ust 1 pkt 3 ustawy o podatku od spadków i darowizn).
Czytaj także: Można podarować dziecku dom nie tracąc dachu nad głową
Z tej właśnie opcji chciała skorzystać skarżąca. We wniosku o interpretację wyjaśniła, że z mężem na podstawie testamentu odziedziczyli mieszkanie po znajomej. Ta zwróciła się z prośbą o dożywotnią opiekę po śmierci swojego męża. Była schorowana i nie miała innej rodziny. W zamian za opiekę zaproponowała zapisanie podatniczce i jej mężowi swojego mieszkania w spadku. Spadkodawczyni przez pewien czas funkcjonowała samodzielnie, a opieka nad nią sprowadzała się do pomocy w trudniejszych obowiązkach. Pod koniec życia jej stan zdrowia znacznie się pogorszył. Podatniczka wyjaśniła, ze zrezygnowała z pracy, by całodobowo zajmowała się podopieczną. Małżonkowie zostali też notarialnie jej pełnomocnikami. Była przekonana, że po śmierci podopiecznej nie musi płacić podatku od mieszkania w spadku.
Innego zdania był jednak fiskus. W jego ocenie podatniczka nie spełnia głównego warunku ulgi, tj. opieka nad spadkodawczynią nie była sprawowana na mocy umowy w odpowiedniej formie.