W tym roku znacznie łatwiej podzielić się podatkiem z wybraną organizacją pożytku publicznego. Wystarczy wskazać w zeznaniu pełną nazwę fundacji lub stowarzyszenia, jej numer w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz przekazywaną kwotę (nie wyższą niż 1 proc. podatku w zaokrągleniu do pełnych dziesiątek groszy w dół). Zebrane kwoty urząd skarbowy do końca lipca przekaże organizacjom pożytku publicznego. Wyjątkiem są kwoty 1 proc. wykazane w zeznaniach PIT-28 (składanych do końca stycznia). Te powinny być przelane na rachunki bankowe najpóźniej w kwietniu.
Zasady są więc proste. Problem w tym, że kwota 1 proc. wykazana w zeznaniu rocznym nie zawsze jest ostateczna. Podatnik ma przecież pięć lat na korektę zeznania. W tym czasie może się więc okazać, że w deklaracji wykazał za wysoki podatek. Pokażmy to na przykładzie. W marcu 2008 r. pan Krzysztof złożył zeznanie. Wynika z niego podatek w wysokości 9000 zł. Wskazał więc w deklaracji jedną z fundacji i w lipcu 2008 r. urząd przelał na jej konto 90 zł, czyli 1 proc. podatku. W grudniu 2008 r. pan Krzysztof zorientował się, że popełnił błąd w zeznaniu i podatek powinien wynosić tylko 6000 zł. Złożył więc korektę zeznania. To jednak oznacza, że mógł przekazać organizacji pożytku publicznego tylko 60 zł. Najprawdopodobniej urzędy skarbowe będą dążyły do tego, aby niesłusznie przelaną kwotę (w tym wypadku 30 zł) potrącić ze zwracanej nadpłaty. Są jednak poważne wątpliwości, czy znajdą podstawę prawną do takiego działania. Inna możliwość to domaganie się zwrotu od organizacji pożytku publicznego. Tu także pojawia się pytanie o podstawę prawną. Poza tym organizacja ta może nie mieć już żadnych środków, a nawet nie istnieć, gdy korekta zostanie złożona po kilku latach.
Jeszcze wcześniej urzędy skarbowe będą miały inny kłopot. Przepisy nakazują im bowiem przekazać ów 1 proc. podatku w określonym terminie. Nie przewidziano wyjątków od tej zasady. Będzie więc miała zastosowanie, nawet jeśli prawidłowość deklaracji budzi wątpliwości. Tymczasem aby je wyjaśnić, zwykle konieczny jest udział podatnika. Urząd może bowiem samodzielnie skorygować deklarację, tylko jeśli zawiera błędy rachunkowe lub inne oczywiste pomyłki albo wypełniono ją niezgodnie z wymaganiami. Musi być także spełniony drugi warunek: zmiana wysokości zobowiązania podatkowego, nadpłaty, zwrotu podatku lub wysokości straty nie może przekraczać 1000 złotych.
Może się więc okazać, że przed przekazaniem 1 proc., czyli do końca lipca, urzędy będą chciały wezwać wielu podatników, aby wyjaśnić wątpliwości. Trudno liczyć, że w sezonie urlopowym wszyscy stawią się natychmiast na to wezwanie. Wtedy urząd będzie zmuszony przelać na rachunek bankowy organizacji pożytku publicznego kwotę z zeznania, które najprawdopodobniej jest błędne. Jeśli tak zrobi, to chwilę później pojawi się problem korekty.
Z pytaniem, jak będą rozwiązane opisane problemy, zwróciliśmy się do Ministerstwa Finansów. Niestety minęły już prawie dwa tygodnie, a odpowiedzi nie ma. Być może resort przygotowuje odpowiednią nowelizację ustawy o PIT.