[b]W sierpniu kupiłem samochód za 22 tys. zł. Po trzech miesiącach, w którym to czasie musiałem dokonać dwóch poważnych napraw, sprzedałem go za 19 tys. zł. Czy będę musiał zapłacić podatek?[/b] – pyta czytelnik.
[b]Nie.[/b] W takiej sytuacji daniny nie będzie, ponieważ podatnik nie tylko nic nie zyskał, ale stracił 3 tys. zł. Sprzedaż pojazdu trzeba jednak wykazać w zeznaniu rocznym jako przychód z innych źródeł. Podatnik wskazuje tam również koszty.
Ustawa o PIT stanowi, że jednym ze źródeł przychodu jest odpłatne zbycie rzeczy ruchomych. Dotyczy to jednak tylko sytuacji, gdy sprzedaż następuje przed upływem pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie (w razie zamiany okresy te odnoszą się do każdej ze stron umowy).
Ponadto trzeba pamiętać, że zgodnie z art. 24 ust. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=074A8070A6A52FC98BF94D82D39AFEFE?id=80474]ustawy o PIT [/link]dochodem z odpłatnego zbycia rzeczy ruchomych jest różnica pomiędzy uzyskanym przychodem a kosztem ich nabycia, zmniejszona o wartość nakładów poczynionych w czasie posiadania rzeczy.
Same przychody zostały natomiast zdefiniowane jako wartość wyrażona w cenie określonej w umowie, pomniejszona o koszty odpłatnego zbycia. Jeżeli jednak cena bez uzasadnionej przyczyny znacznie odbiega od wartości rynkowej, organ podatkowy wzywa strony umowy do zmiany tej wartości lub wskazania przyczyn uzasadniających tę różnicę. Jeśli nie dostanie zadowalającej odpowiedzi, określa wartość na podstawie opinii biegłego. Jeżeli tak ustalona wartość różni się o 33 proc. od ceny podanej w umowie, koszty opinii ponosi zbywający.