Zdarzają się bowiem, i to wcale nierzadko, sytuacje, kiedy to podatnik otrzymał z urzędu skarbowego zaświadczenie na przykład o niezaleganiu z podatkami, po czym się okazuje, że urząd skarbowy dopatrzył się jednak istnienia zaległości. Zaraz też wszczęte zostaje postępowanie zmierzające do wydania decyzji stwierdzającej zaległość podatkową za ten sam okres, który obejmuje zaświadczenie.

W ten sposób podatnik znajduje się w posiadaniu dwóch sprzecznych ze sobą dokumentów dotyczących tego samego okresu rozliczeniowego. Ma bowiem zaświadczenie stwierdzające brak zaległości i decyzję potwierdzającą istnienie zaległości.

Niestety, takie zaświadczenie nie jest w żaden sposób wiążące dla urzędu.

– Należy pamiętać, że zaświadczenia wydawane w trybie ordynacji podatkowej co do zasady potwierdzają jedynie stan wiedzy organu na dany dzień wynikający z prowadzonej przez niego dokumentacji. Dlatego nie mają one charakteru wiążącego. Przykładowo, zaświadczenie o niezaleganiu w podatkach nie przesądza definitywnie, że urząd nie będzie już w tym zakresie prowadził żadnego postępowania, które mogłoby wykazać zaległość podatkową za dany okres – podkreśla Lesław Mazur, doradca podatkowy w Ernst & Young.