Każdy wie, że jeśli termin zapłaty podatku wypada w sobotę lub dzień wolny od pracy, ma więcej czasu na wywiązanie się z obowiązku. Ta zasada może przestać obowiązywać 1 stycznia 2015 r. Jeśli 30 kwietnia wypadnie w sobotę czy w niedzielę, PIT trzeba wysłać wcześniej. To samo z dopłatą podatku. Eksperci alarmują: ustawodawca demoluje obowiązujący od lat system.
Diabeł tkwi w szczegółach
Wszystko przez zmianę wprowadzaną przy nowelizacji ustawy o VAT. Chodzi o sześć wyrazów, które minister finansów chce dodać do art. 12 § 5 ordynacji podatkowej. Dziś, jeżeli ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się następujący po nich. W nowej wersji jego koniec ma brzmieć: „chyba że ustawy podatkowe stanowią inaczej".
Według Krzysztofa Musiała, doradcy podatkowego, partnera w kancelarii Musiał i Partnerzy, ta modyfikacja oznacza, że możemy zapomnieć o przedłużonych terminach, np. złożenia zeznań rocznych związanych z długim weekendem majowym czy zapłaty VAT w okresie Bożego Narodzenia.
– Każda ustawa podatkowa ma własne terminy. Dziś ordynacja podatkowa, która spina ustawy materialne, pozwala przesunąć każdy termin, który wypada w sobotę lub dzień wolny od pracy. Nowe zastrzeżenie wyłączy tę możliwość – tłumaczy Maciej Grochulski, doradca podatkowy, partner w kancelarii Paczuski & Taudul.
Tego samego zdania jest Wojciech Zajączkowski, wykładowca VAT. W jego ocenie nie można wykluczyć, że to celowe działanie, żeby przyspieszyć płatności podatków, zaliczek, składania deklaracji i oświadczeń.