Za przykład dobrego, choć niepozbawionego wad, odliczenia eksperci wskazują ulgę rodzinną. Potwierdzają to statystyki: w rozliczeniu za 2007 r. skorzystało z niej prawie 4 miliony osób.
Kolejna dość łatwa w rozliczeniu ulga to zmniejszenie dochodu o wydatki na Internet. Odliczyło ją dwa i pół miliona osób. Dużo bardziej skomplikowane są zasady odliczania wydatków na cele rehabilitacyjne. Na szczęście od kilku lat nie były zmieniane, więc podatnicy mieli czas się ich nauczyć. W 2007 r. z ulgi tej skorzystało ponad milion osób.
– Istotne jest, jak wiele formalności i warunków trzeba spełnić, aby skorzystać z odliczenia. Przykładem przyjaznego rozwiązania jest ulga prorodzinna – mówi Marek Gadacz, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers. Wyjaśnia, że aby ją odliczyć, nie trzeba wykazywać wydatków. Najczęściej jedynym dokumentem potrzebnym do weryfikacji zeznania jest akt urodzenia dziecka. Zupełnie inaczej jest z ulgą na nianie. W niej zachęty były nieproporcjonalnie małe w stosunku do obowiązków. Pośrednio przyznało to samo Ministerstwo Finansów, wycofując się z niej. Odliczenie to funkcjonuje już bowiem tylko na zasadzie praw nabytych.
Marek Gadacz zauważa, że podatnicy muszą uwzględniać, jak duże jest prawdopodobieństwo popełnienia błędu i czy odniesione korzyści to zrekompensują. Część podatników jest skłonna do ryzyka. Świadczy o tym fakt, że jedna trzecia wartości wykazanych w zeznaniach za 2007 r. darowizn została odliczona nie na podstawie przepisów o PIT, ale tzw. ustaw kościelnych. Dzięki temu podatnicy mogą zmniejszyć dochód o dowolną kwotę, ale muszą pamiętać o przedstawieniu na żądanie urzędu skarbowego sprawozdania obdarowanego, jak wykorzystał przekazane pieniądze. Problem w tym, że przepisy nie precyzują, jak ma ono wyglądać. Każdy urzędnik może więc mieć nieco inną jego wizję. Dane o rozliczeniach za 2007 r. pokazują jednak, że części osób nie zniechęca to do skorzystania z tej ulgi.
Zaskakujące jest także, jak długo odliczane są niektóre dawno już zlikwidowane ulgi. Podatnicy korzystają z nich na zasadzie praw nabytych. Wciąż ponad cztery tysiące osób odlicza od dochodu wydatki mieszkaniowe poniesione do końca 1996 r. Sto razy więcej jest osób, które wydatki mieszkaniowe odliczają od podatku, bo wcześniej nie miały wystarczająco wysokich dochodów.