Nowelizacja nie pozbawi twórców nielimitowanych kosztów

Od przyszłego roku twórcy mają stracić nielimitowane 50-proc. koszty. W ustawie jest jednak furtka pozwalająca odliczać wydatki bez ograniczeń

Publikacja: 08.08.2012 08:44

Prawo do odliczenia 50-proc. kosztów uzyskania stracą najzamożniejsi twórcy, naukowcy, dziennikarze

Prawo do odliczenia 50-proc. kosztów uzyskania stracą najzamożniejsi twórcy, naukowcy, dziennikarze

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Dziś bycie artystą, twórcą, naukowcem czy dziennikarzem jest opłacalne podatkowo. Grupy te mogą zaliczyć jako koszt uzyskania aż 50 proc. osiągniętego przychodu. Nie ma też limitu. W konsekwencji płacą podatek tylko od połowy zarobku. Dla porównania podstawowy roczny koszt etatowca to tylko 1335 zł.

Trudno się więc dziwić, że rząd chce ograniczyć przywilej twórców. Nowelizacja ustawy o PIT zakłada, że od przyszłego roku zryczałtowane koszty dla twórców zostaną ograniczone do 42 764 zł rocznie.

Limit dla bogatych

– Zmiany uderzą w najzamożniejsze osoby. Przykładowo twórca, który miesięcznie zarabia 6 tys. zł, nie musi się martwić nowelizacją. W jego wypadku roczny przychód wyniesie 72 tys. zł, a koszty 36 tys. zł – zauważa Robert Nogacki, radca prawny z Kancelarii Prawnej Skarbiec.

W ferworze walki o preferencję większość zainteresowanych zapomniała jednak, że nowelizacja nie zamknie całkowicie drogi do nielimitowanych kosztów.

– Zgodnie z obowiązującym już, choć dotychczas rzadko stosowanym art. 22 ust. 10 ustawy o PIT, jeżeli podatnik poniesie koszty wyższe niż zryczałtowane, może odliczyć od przychodu koszty faktycznie poniesione – wyjaśnia Katarzyna Maćkowska, radca prawny z kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka.

Podkreśla jednak, że warunkiem niezbędnym jest odpowiednie udokumentowanie ich poniesienia. Na taką możliwość wskazuje też sam projektodawca. Czy zapomniana furtka do nieograniczonych kosztów stanie się sposobem na zniwelowanie negatywnych skutków nowelizacji? Eksperci są umiarkowanymi optymistami.

– Organy skarbowe bardzo rygorystycznie podchodzą do dowodów ich naliczania – zauważa mecenas Nogacki.

Co prawda dowodem może być wszystko, np. faktury, rachunki czy paragony fiskalne. Jednakże – jak podkreśla ekspert – podatnik będzie musiał wskazać, że koszty te nie byłyby ponoszone ani w całości, ani w części, jeżeli dzieło nie byłoby realizowane.

Podobne obawy żywi mecenas Maćkowska. Uważa, że konieczne będzie badanie celowości i niezbędności wydatku z punktu widzenia osiąganych przychodów (oczywiście z uwzględnieniem specyfiki pracy twórczej i artystycznej).

Malarz tak, pismak nie

W wypadku pisarzy czy malarzy niewątpliwie kosztami będą wydatki na zakup sprzętu do pisania czy malowania, najmu pracowni, organizacji wystawy, wyjazdów w celu promocji książki itp.

– Twórcom zatrudnionym na etatach, np. dziennikarzom czy wykładowcom akademickim, będzie trudno skorzystać z rozliczenia kosztów w wysokości faktycznie poniesionej. Udowodnienie tego będzie w praktyce nierealne – ocenia Robert Krasnodębski, radca prawny, partner w Kancelarii Weil, Gotshal & Manges.

To, jak tolerancyjny okaże się fiskus, pokaże czas.

etap legislacyjny: po pierwszym czytaniu w Sejmie

Opinia:

Marcin Grzelecki, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy

Planowana zmiana zapewne ma na celu m.in. zwiększenie wpływów budżetowych z PIT od określonej grupy podatników. Korzyść budżetowa wydaje się jednak znikoma, tym bardziej gdy uwzględni się brak społecznej akceptacji dla planowanych zmian. Co więcej, może się też odbić negatywnym echem na relacjach twórcy z płatnikiem, który w obawie przed wyczerpaniem limitu 50 proc. kosztów pobierze podatek przy uwzględnieniu 20 proc. kosztów. Efektem zmiany będzie prawdopodobnie wzrost zainteresowania twórców poszukiwaniem alternatywnych form prowadzenia swojej działalności, pozwalających minimalizować obciążenia fiskalne i negatywne skutki zakładanych zmian.

Dziś bycie artystą, twórcą, naukowcem czy dziennikarzem jest opłacalne podatkowo. Grupy te mogą zaliczyć jako koszt uzyskania aż 50 proc. osiągniętego przychodu. Nie ma też limitu. W konsekwencji płacą podatek tylko od połowy zarobku. Dla porównania podstawowy roczny koszt etatowca to tylko 1335 zł.

Trudno się więc dziwić, że rząd chce ograniczyć przywilej twórców. Nowelizacja ustawy o PIT zakłada, że od przyszłego roku zryczałtowane koszty dla twórców zostaną ograniczone do 42 764 zł rocznie.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara