Wydatki na lekarstwa muszą być odpowiednio udokumentowane. Z dowodów zakupu powinno wynikać, kto, za jaką kwotę i jaki lek nabył. Potwierdziła to Izba Skarbowa w Poznaniu.
O interpretację wystąpiła kobieta, która cierpi na przewlekłą i nieuleczalną chorobę. Ma zaświadczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym. Lekarz zalecił jej przyjmowanie lekarstwa, które jest w Polsce niedostępne. Dlatego musi kupować je w Niemczech. Apteka, w której się zaopatruje, nie wystawia jednak imiennych faktur. Kobieta otrzymuje jedynie paragon, zwracana jest też jej recepta, na której widnieje stempel z datą i nazwą apteki zaparafowany przez pracownika. Jest na niej również cena leku oraz imię i nazwisko pacjentki.
Kobieta uważa, że recepta i paragon prawidłowo dokumentują wydatek. Wskazują bowiem osobę, która zażywa lek oraz ponosi jego koszt (prawie 100 euro na półtora miesiąca).
Dochód można pomniejszyć o wydatki na leki przekraczające 100 zł miesięcznie
Jeżeli recepta i paragon podają dane osobowe pacjentki oraz kwotę zapłaconą za lek, można skorzystać z ulgi – stwierdziła poznańska izba skarbowa. Przypomniała też, że odliczyć można tylko różnicę między poniesionymi w danym miesiącu wydatkami a kwotą 100 zł.