Odzyskanie nadpłaconej daniny to zwykle miłe zdarzenie w życiu podatnika. Według projektu zmian w ordynacji podatkowej taka radość może być jednak mniejsza, bo niewykluczone że w rezultacie podatnik dostanie mniej pieniędzy.
O potrącenie trzeba będzie wystąpić
Taka sytuacja może powstać, jeśli wejdzie w życie planowana nowa treść art. 76a ordynacji podatkowej. Dotyczy on zaliczania nadpłat na poczet bieżących zaległości podatkowych. Z jego treści wynika dzisiaj, że nadpłata może być zaliczona na poczet zaległości podatkowych już w dniu jej powstania. Po zmianach nastąpi to dopiero w dniu złożenia deklaracji, z której ona wynika.
Dzisiaj efekt jest taki, że jeśli podatnik ma nadpłatę, a powstanie u niego równocześnie zaległość podatkowa, to fiskus niejako z automatu je kompensuje. Ma być jednak inaczej: fiskus najpierw zażąda zapłaty zaległości podatkowej z odsetkami, a podatnik będzie musiał się starać o zwrot nadpłaty osobno, występując z wnioskiem o jej stwierdzenie. Do tego momentu będą naliczane odsetki za zwłokę od zaległości w jej pełnej wysokości.
– Podatnikom prowadzącym działalność gospodarczą często zdarzają się mniejsze lub większe nadpłaty, które mogą być kompensowane z zaległościami bez niekorzystnych dla nich skutków finansowych – zauważa Wojciech Krok, doradca podatkowy z kancelarii Parulski i Wspólnicy.
Jego zdaniem po wprowadzeniu nowych przepisów organ podatkowy może wręcz „hodować" odsetki, kiedy podatnik zapłaci podatek, ale w nieprawidłowym czasie.