W środę Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II FSK 2918/12) oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która spierała się o wykładnię ustawy o PIT. NSA uznał, że pieniądze od byłego pracodawcy nie są odszkodowaniem zwolnionym z daniny.
Kobieta od stycznia 2010 r. była zatrudniona na umowę o pracę na czas nieokreślony w kancelarii jako prawnik. W marcu zawarła z pracodawcą porozumienie o rozwiązaniu umowy. Wkrótce jednak okazało się, że w dniu zawarcia porozumienia była w ciąży.
W czerwcu 2010 r. prawniczka wystosowała do kancelarii oświadczenie, że chce uchylić się od skutków oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy. Tłumaczyła, że działała pod wpływem błędu. Podpisała porozumienie, będąc już w ciąży, a dowiedziała się o tym po fakcie. Zgłosiła więc gotowość do pracy i wystąpiła o dopuszczenie jej do pracy. Kancelaria odmówiła i sprawa trafiła do sądu pracy.
Ostatecznie jednak strony doszły do porozumienia. W lutym 2011 r. zawarły ugodę. Na jej podstawie kancelaria zobowiązała się zapłacić prawniczce 7,5-krotność wynagrodzenia tytułem zaspokojenia wszelkich roszczeń wynikających ze stosunku pracy oraz z jego rozwiązania.
Kobieta postanowiła się upewnić, czy 81 tys. zł wypłacone jej przez byłego pracodawcę podlega PIT. Wbrew jej oczekiwaniom fiskus odpowiedział, że wypłacona kwota stanowi przychód z pracy podlegający PIT.