Zakup mieszkania po preferencyjnej cenie daje korzyść majątkową. Jeśli jednak bonifikata przysługuje nieograniczonej ilości osób, fiskus nie chce od niej podatku. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach (IBPB-2-1/4511-13/15/BJ).
Wystąpił o nią mężczyzna, który kupił za 25 tys. zł mieszkanie od spółdzielni. Jego wartość (ustalona przez rzeczoznawcę majątkowego) wynosiła ponad 100 tys. zł więcej. Dlaczego nabył lokal tak tanio? Statut spółdzielni zezwalał na stosowanie bonifikat, nawet do 80 proc. wartości mieszkania. Przysługują one ich dotychczasowym najemcom pracującym w zakładzie, który przekazał spółdzielni swoje budynki.
Po transakcji spółdzielnia wystawiła informację PIT-8C (wysyłaną także do urzędu skarbowego), z której wynikało, że mężczyzna uzyskał przychód. Na jej podstawie wpisał bonifikatę do zeznania rocznego i zapłacił dodatkowy podatek.
Jednocześnie we wniosku o interpretację zapytał fiskusa o to, czy faktycznie otrzymanie zniżki powoduje podatkowe konsekwencje. Twierdzi, że nie. Argumentów ma kilka.
Po pierwsze, bonifikata nie jest wymieniona w katalogu przychodów znajdującym się w ustawie o PIT. Po drugie, nie jest to nieodpłatne świadczenie, ponieważ za mieszkanie zapłacił. Po trzecie, 80-proc. zniżka to przywilej, z którego skorzystał w związku z długoletnim zatrudnieniem w państwowym zakładzie pracy. Jej przyznanie nie powoduje powstania przychodu.