Zakonnik też płaci PIT. Śluby ubóstwa nie chronią przed podatkiem.

Powoływanie się przez dominikanina przed fiskusem na wewnętrzne regulacje kościelne i śluby ubóstwa nic nie da. Z uzyskanych dochodów musi się rozliczyć.

Aktualizacja: 06.05.2016 13:58 Publikacja: 06.05.2016 08:26

Zakonnik też płaci PIT. Śluby ubóstwa nie chronią przed podatkiem.

Foto: 123RF

Prawo kanoniczne to przepisy wewnętrzne i nie mają wpływu na opodatkowanie PIT osoby duchownej. Pomimo konkordatu i zobowiązania do poszanowania wewnętrznych regulacji Kościoła zakonnik z podatku nie jest zwolniony. Tak wynika z interpretacji dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach.

Z pytaniem do izby zwrócił się dominikanin pracujący jako nauczyciel akademicki. Jego wynagrodzenie co miesiąc trafia na konto klasztoru. Jak wyjaśniał, wynika to z prawa kanonicznego i księgi konstytucji braci zakonu kaznodziejów (dominikanów). Zgodnie z przytoczonymi przez niego przepisami, cokolwiek nabywa on własnym staraniem, nabywa to dla zakonu. Odpowiedni kanon kodeksu prawa kanonicznego wprost stanowi, że wynagrodzenie zakonnika jest dochodem jego klasztoru.

Polski ustawodawca, jak tłumaczył dominikanin, w konkordacie ze Stolicą Apostolską, czyli umowie międzynarodowej, zapewnia Kościołowi katolickiemu swobodne wykonywanie jurysdykcji oraz zarządzanie i administrowanie jego sprawami według prawa kanonicznego.

Zakonnik uznał więc, że skoro Polska zobowiązała się do respektowania prawa kościelnego w wewnętrznych sprawach kościelnych, w tym przepisów o ubóstwie zakonników, to nie powinien odprowadzać PIT od zarobków. W sensie prawa kanonicznego bowiem dominikanin nie ma swego dochodu, a jego wynagrodzenie ze stosunku pracy jest w myśl prawa kanonicznego dochodem jego klasztoru. Konsekwentnie, jest to przychód z działalności niegospodarczej tegoż klasztoru jako kościelnej osoby prawnej, zwolniony od opodatkowania.

– Skoro tak, to od dochodu takiego pracodawca wnioskodawcy nie powinien pobierać zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych – stwierdził dominikanin.

Izby skarbowej jednak nie przekonał. Przywołała ona kodeks pracy i stwierdziła, że to ta ustawa reguluje stosunki pomiędzy pracownikiem i pracodawcą, a wynika z niej tyle, że pracownik nie może się zrzec wynagrodzenia.

Pracodawca w takim układzie jest tylko pośrednikiem, który przekazuje wynagrodzenie dominikanina na konto jego klasztoru. Pensja wciąż jednak przysługuje pracownikowi i pracodawca jest zobowiązany do obliczenia i poboru zaliczki na PIT od wypłaty.

Nie zmieniają tego, zdaniem izby, wewnętrzne kościelne regulacje. Prawo kanoniczne, jak przytoczyła izba, dotyczy jedynie Kościoła łacińskiego. Nie może mieć więc wpływu na prawo podatkowe.

Izba powołała też przykład opodatkowania osób duchownych, pomimo zwolnienia z podatku kościelnych osób prawnych.

numer interpretacji: IBPB-2-1/4511-168/16/MK

Prawo kanoniczne to przepisy wewnętrzne i nie mają wpływu na opodatkowanie PIT osoby duchownej. Pomimo konkordatu i zobowiązania do poszanowania wewnętrznych regulacji Kościoła zakonnik z podatku nie jest zwolniony. Tak wynika z interpretacji dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach.

Z pytaniem do izby zwrócił się dominikanin pracujący jako nauczyciel akademicki. Jego wynagrodzenie co miesiąc trafia na konto klasztoru. Jak wyjaśniał, wynika to z prawa kanonicznego i księgi konstytucji braci zakonu kaznodziejów (dominikanów). Zgodnie z przytoczonymi przez niego przepisami, cokolwiek nabywa on własnym staraniem, nabywa to dla zakonu. Odpowiedni kanon kodeksu prawa kanonicznego wprost stanowi, że wynagrodzenie zakonnika jest dochodem jego klasztoru.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił