Tokarczuk godna Nobla

Chciałbym polecić trzy książki. Pierwszą są „Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk, które – w mojej ocenie – zasługują na literacką Nagrodę Nobla.

Publikacja: 04.05.2018 15:00

Marek Weiss, reżyser teatralny i operowy.

Marek Weiss, reżyser teatralny i operowy.

Foto: Rzeczpospolita, Marcin Łobaczewski

Takiej książki w literaturze światowej po prostu nie ma. Mało kto „Księgi Jakubowe" czyta uważnie, a jest to książka, która pokazuje skomplikowaną strukturę polskości u jej zarania; napisana fantastycznym językiem, z niezwykłym bogactwem wyobraźni. Powinna znaleźć się wśród obowiązkowych lektur szkolnych.

Drugą pozycją jest najnowsza biografia Zbigniewa Herberta autorstwa Andrzeja Franaszka. Wprawdzie dużo o Herbercie wiemy, ale to człowiek, o którym za mało się mówi. Postać trochę tajemnicza, powszechnie nieznana, choć mająca swoich wielbicieli. Tymczasem Herbert powinien się znaleźć w kanonie mędrców języka polskiego. Biografia Franaszka ma szansę przybliżyć go jako człowieka i zachęcić do czytania na nowo jego wierszy.

Trzecią pozycją, elitarną i wysmakowaną, którą gorąco polecam, są tłumaczenia dramatów Sofoklesa autorstwa Antoniego Libery. Ten zasłużony tłumacz, znany głównie z beckettologii, odkrył „Trachinki" – dramat niezwykły, na miarę „Króla Edypa" i „Antygony", w Polsce w ogóle nieznany i niemający nigdy premiery w teatrze polskim.

Operę i teatr polecam niechętnie. Sytuacja jest rozpaczliwa; obserwujemy agonię poważnych instytucji teatralnych, które powoli gasną, bo większość potencjału finansowego przeznaczana jest na rozmaite wydarzenia poświęcone celebrytom, recitale wielkich gwiazd i festiwale. Natomiast zespoły operowe, chóry, orkiestry, soliści, piony techniczne otrzymują głodowe racje, co widać też gołym okiem na scenie. Teatry ledwo wiążą koniec z końcem. Niestety, nie widzę ratunku, bo ani szeroka publiczność specjalnie się tym nie przejmuje, ani ci, którzy rozdają pieniądze. Ludzi, którzy rozumieją, na czym polega funkcjonowanie instytucji artystycznych, jest coraz mniej. Obserwuję to z bólem w kolejnych teatrach, jakie odwiedzam.

Ale w tej mizerii polecam uwadze widzów pojawienie się w Warszawie fenomenalnego Białego Teatru Tańca, który rozpoczyna prezentację swoich spektakli na scenie Teatru Komedia jako stały rezydent. Pierwszy nosi tytuł „Eros Thanatos" i jest przepiękny.

Jeżeli chodzi o muzykę, mam sentymentalny stosunek do twórczości Jaromíra Nohavicy. Pod koniec 2017 roku na rynku wydawniczym pojawiła się „Poruba" – płyta, na której jedna ballada śpiewana jest po polsku. „Poruba" to uosobienie czeskiego humoru i mądrości – bardzo specyficznej, rzadkiej, odrębnej od wszystkiego, co się dzieje na świecie. Podana w pigułce esencja czeskiego spojrzenia na świat.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy