Reklama

Nieliberalna demokracja czy może niedemokratyczny liberalizm?

Obywateli coraz więcej dzieli, a coraz mniej łączy. Jak pogodzić zwaśnione strony plemiennych walk? Dobrego wyjścia nie widać. Albo wydarzy się coś, co doprowadzi do zmiany tej sytuacji, albo czekają nas erupcje politycznej przemocy.

Aktualizacja: 07.07.2018 21:11 Publikacja: 06.07.2018 18:00

Pojęciem „niedemokratycznego liberalizmu" posłużył się niedawno w jednym z przemówień Viktor Orbán

Pojęciem „niedemokratycznego liberalizmu" posłużył się niedawno w jednym z przemówień Viktor Orbán

Foto: AFP

Żyjemy w pękniętym społeczeństwie. Każda ze stron politycznego sporu wydaje się zamieszkiwać osobny świat. Posiada nie tylko swoje wartości, ale również swoje fakty i swoje media. To zresztą nie wyłącznie polski przypadek. Z podobnym rozpadem spójności mamy do czynienia w wielu państwach szeroko rozumianego Zachodu. Podobnie pęknięta jest Ameryka, Francja, Wielka Brytania, do pewnego stopnia również Niemcy. W każdym z tych państw można mówić o lokalnych przyczynach takiego stanu rzeczy. Podobieństwo pozostaje jednak czymś naraz zagadkowym i zastanawiającym. Co takiego stało się w globalnej polityce, że obserwujemy paradoksalną realizację mrocznego proroctwa Samuela Huntingtona: jesteśmy świadkami zderzenia cywilizacji, które dokonuje się w ramach pojedynczych społeczeństw? I drugie, nie mniej ważne pytanie: Jak wygląda owa nowa, ponadnarodowa oś podziału? Którędy przebiega i kogo sobie przeciwstawia?

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Poranek dnia zagłady”: Komus unicestwiony
Plus Minus
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4”: Dla tych, co tęsknią za deskorolką
Plus Minus
„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat”: Rodzina jak wielki zderzacz relacji
Plus Minus
„Ze mną przez świat”: Mogło zostać w szufladzie
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marcin Mortka: Całkowicie oddany metalowi
Reklama
Reklama