Tego jeszcze nie było. Nawet Mick Jagger walczy z PiS-em. To się nazywa wunderwaffe opozycji, choć my bardziej cenimy zdanie Keitha Richardsa, który całe życie jest wierny rock and rollowi i rockandrollowemu stylowi życia, a jemu obecny polski rząd nie przeszkadza. Być może dlatego, że i Richards, i PiS-owcy lubią odloty. A z niektórymi to może ma nawet wspólnego dilera.
Z tymi Stonesami w ogóle grubsza intryga. Wałęsa napisał do Jaggera list, żeby potępił zmiany w sądownictwie. Ten chyba list przeczytał, bo na koncercie wygłosił zdanie: „Jestem za stary, żeby być sędzią, ale jestem dość młody, by śpiewać". I to po polsku (tak mu się przynajmniej wydawało). Jako człowiek, który miał wiele kłopotów z wymiarem sprawiedliwości, Jagger jest w sprawie sądów ekspertem.
A swoją drogą, gdyby zastosować polskie przepisy i przenieść wszystkich członków Rolling Stones po 65. roku życia w stan spoczynku, to trzeba by wymienić cały skład zespołu. Może i dobrze. Panowie, najwyższy czas dać szansę młodym!
Po polskich piłkarzach swoją porcję hejtu zebrał też weteran komentatorskiego mikrofonu Dariusz Szpakowski. Podobno relacjonując mecz Rosja – Chorwacja, sprzyjał Rosjanom i żałował ich odpadnięcia. Momentalnie, przez niektórych komentatorów, został spokrewniony z katyńskimi katami z NKWD. A przecież mógł zostać krewnym chorwackich ustaszy...
Przed meczem finałowym możemy uroczyście ogłosić, że wiemy już, kto wygrał mundial: Cristiano Ronaldo. Swoim transferem z Realu do Juventusu przykrył zmagania w mistrzostwach świata. Wyjdzie na to, że dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby to Portugalia wygrała.