Jan M. Piskorski: Powrót Europy

Opowieść o tułającym się po morzach Odyseuszu pokazuje, co w oczach Greków przede wszystkim różniło Europę od Azji, jej starszej siostry. Odyseusz, choć jest niefrasobliwym bufonem, jest też sprytny, wszystkiego ciekawy i nikomu nie chce się podporządkować.

Publikacja: 17.08.2018 18:00

Jan M. Piskorski: Powrót Europy

Foto: Rzeczpospolita

Cóż mam powiedzieć najpierw, co na ostatku" – pytał Odyseusz Alkinoosa, króla Feaków, przystępując do opowieści o swej dziesięcioletniej tułaczce. Z czasem nie musiał się liczyć. Homeryccy Grecy nie wyobrażali sobie nic przyjemniejszego ponad słuchanie ballady czy gawędy przy stołach pełnych chleba i wina.

Nikt gościa nie przymuszał, ale nie wypadało zacząć inaczej niż od przedstawienia rodowodu, wręczenia swoistej wizytówki, oraz wyjaśnienia, skąd i dokąd się zmierza. Drogi życiowe starożytnych Greków wyznaczał nieubłagany los. Większość współczesnych nie wierzy w przeznaczenie i przypisuje sobie spory – czy nie nadmierny? – wpływ na życiowe wybory. Trudno mi jednak pozbyć się wrażenia, że moją drogę na wykład do Wiednia utkała Mojra dawno temu i poza świadomością zapraszających. Inaczej nie mógłbym przyjąć prośby o przedstawienie w pół godziny przeszłości Europy i, dodatkowo, wywróżenie na tej podstawie jej przyszłości.

Pozostało 94% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
„TopSpin 2K25”: Game, set, mecz
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił