Jan Maciejewski: Georg Habbasz – od lekarza pediatry do terrorysty

Całe dorosłe życie miał do czynienia z niewinną bezsilnością. Na początku jego twarz była dla niej nadzieją i ratunkiem, potem – przekleństwem, śmiercią i kalectwem.

Aktualizacja: 03.03.2019 14:11 Publikacja: 28.02.2019 23:01

Jan Maciejewski: Georg Habbasz – od lekarza pediatry do terrorysty

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

„Jest czas zabijania i czas leczenia" – w życiu Georga Habbasza było dokładnie na odwrót niż w tym fragmencie Księgi Koheleta. Najpierw był czas leczenia, czas kliniki w Ammanie, stolicy Jordanii. Czas krzyża wiszącego nad biurkiem, pacjentów, głównie dzieci, głównie takich, których nie było na jego leczenie stać. Czas biedy, bo nie tylko nie brał od większości pacjentów pieniędzy, ale sam kupował im lekarstwa. A potem był czas zabijania. Ładunków wybuchowych w samolotach i na lotniskach, kanistrów z benzyną w synagogach. Czas portretu Mao nad biurkiem i ofiar, również dzieci. Głównie takich, które z jego wojną nie miały nic wspólnego. Czas ukrywania się i nienawiści. Jego do świata i świata do niego.

Habbasz z lekarza pediatry stał się zamachowcem terrorystą, z ortodoksyjnego chrześcijanina komunistą, kiedy Izrael zajął Strefę Gazy i Zachodni Brzeg. „Trzysta istot, które odchodziły pieszo, krzycząc z przerażenia. Kobiety z dziećmi na ręku albo uczepionymi spódnicy. Żołnierze izraelscy popychali je karabinami. One upadały na ziemię, często już się nie podnosiły. Czemu służy leczenie chorego ciała, jeżeli potem dzieje się coś takiego?". Ani Habbasz nie zamierzał się w ten sposób przed Orianą Fallaci tłumaczyć, ani ona nie przyjechała do niego, żeby dać mu do tego okazję. Chciała tylko zrozumieć, a on tylko jej w tym pomóc. Zrozumieć, co musi się stać, żeby od ratowania życia przejść tak szybko i gwałtowanie do jego odbierania. Od zamknięcia kliniki do otwarcia Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny.

W tej historii nie ma tej oklepanej kołysanki, która usypia rozum i pozwala obudzić się demonom; nie ma tam religii ani ideologii. Jeżeli już się pojawiają, to tylko jako narzędzie, a nie impuls. Narzędzie rozumu, bo Habbasz nigdy nie przestał być racjonalny, o swojej strategii walki z Izraelem mówił tonem wykładowcy anatomii, tłumaczącego studentom, co trzeba po kolei robić, żeby pokonać groźną chorobę. Komunizm, walka z zachodnim imperializmem, którego częścią składową było dla niego istnienie Izraela, pomagał tylko ubrać w uniwersalne pojęcia najprostsze potrzeby i odruchy. Marzenie o znalezieniu się znowu we własnym domu, o powrocie z wygnania. Marzenie, które nie usprawiedliwia tego, co robił, ale które jest zbyt naturalne, żeby odpowiedzieć na nie wzruszeniem ramion.

Fallaci przyjechała do Habbasza, bo chciała zrozumieć los jednego człowieka, a przypadkiem uchyliła w ten sposób rąbek losu czegoś dużo od niego większego i trwalszego. Miejsca, które, niezależnie od tego, kto je zamieszkuje, należy do narodu wygnanego. Jedno wypędzenie, liczone w tysiącach lat, mogło się przecież skończyć tylko kosztem drugiego. Nie ma innego niż wypędzenie oblicza wojny, polityki, życia, które byłoby równie dwuznaczne, podwójnie niesprawiedliwe, niesprawiedliwością, której trzeba zadośćuczynić, i tą, którą w tym celu trzeba wyrządzić. Nie ma w nim dumy ani strategii, polityka i ideologia też patrzą na nie tylko z daleka. Dostarczają górnolotnych uzasadnień, układają skomplikowane plany dla wyłożenia tego, co rozumie każde małe dziecko. Potrzeby dachu nad głową i własnej ziemi pod nogami.

Domy, osiedla, miasta przechodzące przez lata i wieki z rąk do rąk to jedyne pełnoprawne pomniki. Niczego nie tłumaczą, więc nikogo nie obrażają ani niepotrzebnie nie kłują w oczy. Nie mają w sobie nic z pychy zdobywców, bohaterów jednej ze stron, ich rysów twarzy i sylwetek, nie na ich cześć stoją. W ogóle na niczyją cześć, tylko na wszelki wypadek. Na wypadek gdyby skończył się czas rzucania kamieniami, a zaczął ich zbierania, po czasie zabijania przyszedł czas leczenia.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
„Czechowicz. 20 i 2”: Syn praczki i syfilityka
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Plus Minus
„ale”: Wschodnia aura
Plus Minus
„Inwazja uzdrawiaczy ciał”: W poszukiwaniu zdrowia
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Plus Minus
„Arcane”: Animowana apokalipsa
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej