Reklama

Tomasz Terlikowski: Gdy dziecko jest prawem i towarem

Czy drugi człowiek może być tylko środkiem do osiągnięcia celu przez kogoś innego? Czy można wykorzystywać jednego człowieka, by przysłużyć się innemu? To pytania, które stawia przed nami niedawna decyzja brytyjskiego sądu.

Publikacja: 08.11.2019 18:00

Tomasz Terlikowski: Gdy dziecko jest prawem i towarem

Foto: AdobeStock

Wydawało się, że w przestrzeni cywilizacji chrześcijańskiej, a nawet postchrześcijańskiej i oświeceniowej, sprawa jest ostatecznie rozwiązana. Wystarczy odwołać się do Immanuela Kanta, który za jedną z podstawowych norm moralnych uważał prostą zasadę, by drugiego człowieka zawsze traktować jako cel sam w sobie, a nigdy jako środek do osiągnięcia jakiegoś celu. Ludzka godność wyklucza traktowanie nas, niezależnie od rasy, wieku czy statusu społecznego, jako środków do osiągania jakichkolwiek, nawet najbardziej szlachetnych celów.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama