Reklama

Z dalekiej północy

Jak daleko na północ można uprawiać wino? Są zapaleńcy, którzy próbują w Szwecji, ale przyznają państwo, że takie pytanie dotyczące Hiszpanii brzmi absurdalnie, prawda? Gdzie jak gdzie, ale tam można wino robić wszędzie.

Publikacja: 24.01.2020 18:00

Z dalekiej północy

Foto: AdobeStock

A jednak oni mają wątpliwości. Uzasadnienie? Surowy atlantycki klimat, czytaj wilgotność i chłód. Nie, tam nie da rady. Śmigane sztormowymi wiatrami z Zatoki Biskajskiej Kraj Basków oraz Asturia znane były z produkcji piwa, a zwłaszcza rewelacyjnego cydru – o tak, jabłek dostatek, a doskonalona latami umiejętność robienia cydru osiągnęła poziom sztuki. Nawet do rewelacyjnej kuchni baskijskiej (nie tylko wybitne sery) potrafili cydr dobrać.

Ale wina? Pierwsza asturyjska apelacja, Cangas, ma dopiero 11 lat, z kolei baskijskie, białe txakoli było nieudolną odpowiedzią na portugalskie vinho verde. Były to – co tu kryć – takie kwasiory, że twardziele wymiękali. Żyletka skropiona niedojrzałą cytryną, to nie brzmi najlepiej, prawda? Ale ostatnie lata pokazują prawdziwość starego, przysłowia, że jak czegoś nie można, ale się bardzo, bardzo chce, to można. Na przykład zrobić świetne wina w Asturii. Albo u Basków.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama