Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 16.05.2021 22:48 Publikacja: 16.05.2021 00:01
Ustawa o Gostyninie przeszła. Fakt, że zrobiła to akurat PO, niczego nie zmienia. Przygotowano grunt pod obecne lekceważenie podstawowych zasad konstytucyjnych. Na zdjęciu: Monika Płatek przemawia do uczestników demonstracji KOD „Obywatele dla demokracji”, Warszawa, 19 grudnia 2015 r.
Foto: EAST NEWS, Mariusz Gaczyński
Plus Minus: Jest takie powiedzenie: „Prawo jest jak pajęczyna, bąk się przebije, a na muchę wina". Prawdziwe?
Widać to w zakładach karnych. Siedzą w nich przeznaczeni do siedzenia, a nie ci, którzy łamią prawo. Wielu, którzy złamali prawo, nigdy nie trafiło do więzienia. Tam najczęściej siedzą młodzi, bez „pleców", słabo wykształceni i z kiepskim kapitałem społecznym. Bywałam regularnie na badaniach w zakładach karnych i w czasach PRL, i po 1989 roku. W czasach PRL działały studenckie naukowe koła penitencjarne. W ich ramach studentki i studenci prawa jeździli do więzień, robili badania, dyskutowali i także razem z „klawiszami" wykuwali kształt reform tego systemu. I pomimo że między studentami a służbą więzienną nie było szczególnej sympatii, to był szacunek i świadomość, że nasza obecność jest i formą kontroli społecznej rzeczywistości więziennej, i kontaktem ze społeczeństwem dla funkcjonariuszy. Nie było więc przypadku w tym, że w 1990 roku na czele więziennictwa stanął doktor socjologii z IPSiR na UW Paweł Moczydłowski. Pozornie tylko był „nieopierzony". Bo chociaż nigdy wcześniej nie pracował w więziennictwie, nie tylko miał charyzmę i był tam znany – ale też miał wiedzę, jak zreformować więziennictwo. Nie inaczej było z jego zastępczynią, prawniczką z Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu, doktor Danutą Gajdus. Wniosła wysoką kulturę jako standard pracy. Moczydłowski nie był abstynentem, ale stanowczo egzekwował zakaz picia na służbie. Ci, którzy się temu nie podporządkowali, zostali zwolnieni. Inni zrezygnowali, bo nie umieli przyjąć, że do osoby skazanej nie mówi się per „wy", tylko „proszę pana, proszę pani". I że choć ma się w ręku klucze od celi, to wchodząc do niej, należy zapukać. Dla wielu to był zbyt duży szok kulturowy. Ci, którzy zostali, udowodnili, że jeśli postawi się na jakość pracy, można wyeliminować i stare nawyki. Przyjęto też wtedy wielu wykształconych ludzi po studiach. Byli po psychologii, socjologii, ale też archeologii czy geologii i zmienili kulturę panującą w zakładach karnych. Jakość służby więziennej bardzo się poprawiła. Była pod względem programów uspołeczniających lepsza niż w wielu krajach zachodnich.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” z Arturem Bartkiewiczem, szefem wydawców strony głównej rp....
Gwiazdor światowego kina pokazał na gościnnych występach w Polsce swoją klasę w pełnym perwersji dramacie Koltèsa.
„Fenicki układ” Wesa Andersona nie ma nam nic do zaoferowania, ale przyznaje się do tego w eleganckim stylu.
Japońszczyzna jest w powieści Marty Sobieckiej podana ze smakiem, a nie jak mierny ramen. Więcej wątpliwości moż...
Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja – to trzy główne czynniki, które należy brać pod uwagę decydując się na inwestycję w mieszkanie – czy to z myślą o przechowaniu lub wzroście wartości, czy zwrocie z najmu.
„Project Warlock II” to gra dla tych, którzy strzelać uczyli się w latach 90.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas