Reklama
Rozwiń

Wielki marsz w Afryce

Chiny inwestując w Afryce nie nawracają jej na komunizm, nie potępiają za korupcję, tylko płacą łapówki. No i nie prawią kazań o prawach człowieka

Publikacja: 23.02.2008 03:04

Wielki marsz w Afryce

Foto: Fotolink

„Ludobójcze igrzyska” – takim mianem określiła olimpiadę w Pekinie aktorka Mia Farrow i taka etykieta będzie jej zapewne towarzyszyć wśród ludzi oburzonych postępowaniem Chin w Darfurze. A co takiego robią w Darfurze Chińczycy? No właśnie nic nie robią i przeciw temu protestują gwiazdy Hollywoodu, prowadząc swoją kampanię. Chodzi o uświadomienie światu bezmiaru „zbrodni ludobójstwa” dokonywanych w Darfurze przez sudański rząd wspierany przez Chiny. Są one głównym odbiorcą sudańskiej ropy, za którą płacą bronią, łamiąc embargo i przyczyniając się do tragedii setek tysięcy ludzi zamordowanych bądź wysiedlonych z Darfuru.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka