Dla odstępców błogi raj

Publikacja: 15.05.2010 01:48

Dla odstępców błogi raj

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Wgdańskim Dworze Artusa oglądam oryginalny akt pokoju oliwskiego z 3 maja 1660 r. kładącego kres wieloletnim wojnom Polski ze Szwecją, z tragicznym potopem na czele.

Stary pergamin, przechowywany obecnie w Warszawie, dopiero po raz drugi po 250 latach trafił do Gdańska. Z Jasnej Góry sprowadzono mające gdański rodowód pamiątki po dzielnym przeorze Augustynie Kordeckim, z jego bursztynowym różańcem i figurką Matki Boskiej podarowaną klasztorowi na Jasnej Górze przez opata cysterskiego jako wotum maryjne po wojnie polsko-szwedzkiej.

Miejscowe muzeum planuje przetłumaczyć traktat i wydać wraz z komentarzem historycznym. Trzeba znać jego treść, aby wiedzieć, jak bardzo złowróżbny to dokument, zapowiadający przyszłe nieszczęścia i upadek Rzeczypospolitej. Kończył okres ponad 40 lat zabójczego dla Polski zmagania się ze szwedzkim najeźdźcą, który splądrował kraj. Nic dziwnego, że ówcześni Polacy odetchnęli po sukcesie negocjacji, które trwały w oliwskim opactwie od grudnia 1659 r. aż do późnego wieczoru 3 maja 1660 r. Wtedy to, tuż przed północą, ogłoszono zawarcie pokoju.

W wyniku nacisku dyplomacji francuskiej i austriackiej król Jan Kazimierz musiał zaakceptować szwedzkie żądanie amnestii dla wszystkich zdrajców, którzy poparli Szwedów. Już wcześniej w traktatach welawsko-bydgoskich z 1657 r. elektor pruski wymusił wybaczenie dla zdradzieckiego księcia Bogusława Radziwiłła. Teraz Rzeczpospolita musiała puścić w niepamięć czyny tysięcy jawnych zdrajców uwiecznionych w „Potopie” w postaci fikcyjnego pułkownika Andrzeja Kuklinowskiego. Najmity mordującego rodaków na rozkaz szwedzkich generałów.

Traktat oliwski nakazywał puszczenie w niepamięć aktów przejścia pod szwedzką protekcję, wynikających z tego przestępstw i zagarnięcia mienia patriotów wiernych królowi. To samo miało dotyczyć miast, które zadeklarowały poddaństwo wobec Karola Gustawa, oraz osób duchownych. W trakcie negocjacji strona szwedzka zadbała nawet o klauzulę mówiącą o opuszczeniu przez wojska litewskie dóbr, które po zdrajcy Januszu Radziwille należały do księcia Bogusława. Tego samego, który w „Potopie”, przywrócony do łask, mija w zdobnej karecie rozgoryczonego Kmicica.

Czy taka jawna bezkarność zdrady wpłynęła na upadek Rzeczypospolitej, który nastąpił 135 lat później? Z pewnością tak.

Praktyka uzależniania się od obcych poselstw zaczęła niszczyć Polskę. Nawet wybitni władcy, jak Jan III Sobieski, zwykli brać obce pieniądze. Tak otworzyła się droga do jawnej hańby epoki Sasów, a potem epoki Stanisława Augusta, gdy ambasada carska sterowała polskimi elitami. Ta choroba zaczęła się wraz z traktatem oliwskim. Z jedynym ostrym kontrakordem wieszania zdrajców targowickich 9 maja 1794 r. na warszawskim rynku i hańby prymasa Michała Poniatowskiego, pruskiej marionetki, o którego śmierci mówiono, że „zwąchał linę i wybrał proszek [truciznę] niż drabinę”.

W dzisiejszej Polsce tylko Jarosław Marek Rymkiewicz chce stawiać pytania o efekty pobłażania zdrajcom dla dziejów Polski. W kraju, w którym nie wolno nikogo rozliczać z patriotyzmu, a tym bardziej z jego braku. I to dlatego pożółkły oliwski traktat stanowi dziś w gablocie Dworu Artusa tak ponure memento. Na szczęście tuż obok nie zabrakło różańca przeora Kordeckiego. Co Polakom Anno Domini 2010 ku zadumie polecam.

Plus Minus
Kryzys demograficzny, jakiego nie było. Dlaczego Europa jest skazana na wyludnienie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
Agnieszka Fihel: Migracja nie załata nam dziury w demografii
Plus Minus
Dzieci nie ma i nie będzie. Kto zawinił: boomersi, millenialsi, kobiety, mężczyźni?
Plus Minus
Nowy „Wiedźmin” Sapkowskiego, czyli wunderkind na dorobku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Michał Przeperski: Jaruzelski? Żaden tam z niego wielki generał