Uff, jak gorąco, czyli afromundial

Nie łudźmy się. Finały mistrzostw świata nie nadają życiu sensu

Aktualizacja: 12.06.2010 14:40 Publikacja: 11.06.2010 14:17

Uff, jak gorąco, czyli afromundial

Foto: Rzeczpospolita, Andrzej Krauze And Andrzej Krauze

Piłka nożna jest w istocie grą towarzyską, która z upływem lat staje się coraz bardziej wyrafinowana i skomplikowana, ale ciągle jest tylko grą – nie jest przedłużeniem wojny innymi metodami, nie zapowiada pokoju między wrogami, nie stanowi wyznacznika rozwoju cywilizacyjnego danego państwa. Jest zwykłą – owszem, trudną technicznie i budzącą ogromne emocje – ale jednak zabawą. To zwykle ludzie spoza futbolu nadają mu potem dodatkowe znaczenia.

Wbrew mitom przyczyną słynnej wojny między Hondurasem a Salwadorem w 1969 roku nie był mecz piłkarski, ale tak trywialne kwestie, jak nędza chłopów, dostęp do ziemi, napięcia polityczne między obu państwami. Oczywiście lepiej jest wierzyć, że przyczyną „wojny futbolowej” był mecz. Inaczej nie byłoby przecież „wojny futbolowej”, tylko jakaś mało znacząca egzotyczna potyczka zbrojna nie wiadomo o co. A tak wiemy, że gdyby nie futbol, kilka tysięcy ludzi ocaliłoby życie, a 300 tysięcy nie straciłoby dachu nad głową. Czyli futbol jednak jest najważniejszy.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama