Felieton Andrzeja Łapickiego

Hände hoch! – ósma wieczór koło metodystów. Lewą ręką, w kręgu latarki żandarma, wyjmuję ausweis

Publikacja: 17.09.2011 01:01

Prawą, poza kręgiem światła, trzymam odbite w powielaczu wiersze Baczyńskiego. Wszystko kończy się dla mnie szczęśliwie – ausweis dobry, wiersze, które przed chwilą recytowałem na tajnym koncercie, umknęły w ciemności uwadze żandarmów.

Ważna jest tu topografia – napisałem „koło metodystów", czyli na rogu Mokotowskiej i placu Zbawiciela, gdzie mieści się kościół ewangelicki oraz popularna od lat szkoła językowa. Parter budynku, w którym dziś jest apteka, w czasie okupacji zajmowała kawiarnia Kameleon, słynna z poranków jazzowych. Grała na nich orkiestra pod dyrekcją George'a Scotta, Mulata. Każdej niedzieli w „Kameleonie" zbierała się młodzież, ta od wyroków i innych podziemnych akcji. Jak Niemcy pozwalali na te kawiarniane występy, do dziś nie wiem. Podziemie pozwalało, właśnie dlatego, że kawiarnia. To samo w teatrzyku byłoby kolaboracją. Takie były dziwne, wojenne obyczaje. Orkiestra grała znakomicie, Scott dyrygował po amerykańsku, w stylu Glenna Millera. Wojna wydawała się nierzeczywista.

Patrol sprawdzał mnie w sobotę wieczór, a w niedzielę siedziałem z kolegami przy kawce w Kameleonie.

To wspomnienie wróciło do mnie dzięki weekendowej telewizji, gdzie w akcji poszukiwania talentów wzięło udział trzech beatbokserów – imitatorów muzyki za pomocą ust i języka. Otóż 67 lat wcześniej w Kameleonie jako przerywnik w koncercie George'a Scotta wystąpił kolega B., mistrz w naśladowaniu instrumentów jazzowych. Najlepiej wychodził mu saksofon, ale i perkusja była przednia, zwłaszcza szczoteczki. Grał wirtuozersko, a nawet bisował!

Dziwna była ta okupacja. Serie z karabinów maszynowych można było pomylić z perkusją. Zresztą nie tylko jazz był popularny. Pamiętam, że w 1944 roku na prawykonaniu jednej z symfonii młodego arcyzdolnego kompozytora, Andrzeja Panufnika, zjawił się tłum. W byłym Konserwatorium przy ulicy Okólnik było tłoczno jak dziś w Teatrze Polonia. Kiedy w czasie wizyty Panufnika w Warszawie powiedziałem mu, że byłem na tym pamiętnym koncercie, rozpłakał się. Spotkał żywego świadka swojego debiutu. Potem można go było usłyszeć w znakomitym duecie fortepianowym z Witoldem Lutosławskim – grali w elitarnej kawiarni SIM. Sztuka i Moda mieściła się przy ulicy Królewskiej, mniej więcej w miejscu dzisiejszego hotelu Victoria. Na kilku fotografiach, które dziś oglądam, widać ściany obwieszone historycznymi portretami, kelnerkę w wyjątkowo zabudowanym mundurku i osiem rozbawionych osób siedzących przy czteroosobowym stoliku. Jest jeszcze napis nad drzwiami:

„TU ŻYŁ, KOCHAŁ I PIŁ ONUFRY ZAGRYCHA".

A kolega B.? Biedny chłopak. Rozszarpała go eksplozja nosiciela ładunków wybuchowych na Kilińskiego.

Prawą, poza kręgiem światła, trzymam odbite w powielaczu wiersze Baczyńskiego. Wszystko kończy się dla mnie szczęśliwie – ausweis dobry, wiersze, które przed chwilą recytowałem na tajnym koncercie, umknęły w ciemności uwadze żandarmów.

Ważna jest tu topografia – napisałem „koło metodystów", czyli na rogu Mokotowskiej i placu Zbawiciela, gdzie mieści się kościół ewangelicki oraz popularna od lat szkoła językowa. Parter budynku, w którym dziś jest apteka, w czasie okupacji zajmowała kawiarnia Kameleon, słynna z poranków jazzowych. Grała na nich orkiestra pod dyrekcją George'a Scotta, Mulata. Każdej niedzieli w „Kameleonie" zbierała się młodzież, ta od wyroków i innych podziemnych akcji. Jak Niemcy pozwalali na te kawiarniane występy, do dziś nie wiem. Podziemie pozwalało, właśnie dlatego, że kawiarnia. To samo w teatrzyku byłoby kolaboracją. Takie były dziwne, wojenne obyczaje. Orkiestra grała znakomicie, Scott dyrygował po amerykańsku, w stylu Glenna Millera. Wojna wydawała się nierzeczywista.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą