Miałem w życiu wiele szczęścia:?napotkałem na swojej drodze zawodowej wspaniałych ludzi, przedsiębiorców, którzy odnieśli sukces i stworzyli silne polskie firmy. Odnieśli ten sukces, mimo że nasze państwo polskie robi wiele, by to utrudnić. Spotkałem wspaniałych nauczycieli, którym zawdzięcza wykształcenie wiele pokoleń Polaków. W czasach, gdy wielu rodaków troszczy się wyłącznie o osobiste interesy, napotkałem osoby, które działały bezinteresownie dla naprawy Rzeczypospolitej.
Generał Sławomir Petelicki łączył w sobie wszystkie te cechy, co jest rzadko spotykane. Stworzył jedną z nielicznych polskich marek rozpoznawalnych globalnie, czyli jednostkę GROM, która budzi szacunek skutecznością działania. Był surowym, ale wspaniałym nauczycielem. I przede wszystkim był osobą, która publicznie walczyła o to, aby Polska była bezpiecznym i lepiej rządzonym krajem. Właśnie w tej ostatniej roli poznałem generała i przez kilka lat wspólnie próbowaliśmy przekonać decydentów, a potem, gdy okazało się to nieskuteczne, opinię publiczną, że Polska zasługuje na więcej, że w czasach, gdy masowe media karmią Polaków bzdetami, ważne dla kraju sprawy leżą odłogiem. Dla mnie generał był wzorem zaangażowania obywatelskiego w sprawy publiczne.
Nie ma lepszego sposobu uczczenia jego pamięci niż obrona jego idei, przypominanie spraw, o które walczył publicznie. To obowiązek wszystkich, którzy go znali i cenili. Pamiętajmy, żeby walczyć o honor polskich żołnierzy. Pamiętajmy, że w obecnych, niepewnych czasach zdolność armii do obrony polskich granic musi być rzeczywista, a nie papierowa. Że miliardy złotych, które zostały zmarnowane, jeśli idzie o obronę narodową, świadczą o naszej słabości. Pamiętajmy również o symbolu tego marnotrawstwa, o którym tak często mówił publicznie generał, czyli o korwecie Gawron: na budowę kadłuba tego okrętu Polska wydała dwa razy więcej, niż kosztuje gotowa do boju uzbrojona korweta.
Pamiętajmy o sprawach, które opisaliśmy wspólnie z generałem w raporcie Zespołu Ekspertów Niezależnych w rocznicę katastrofy smoleńskiej: o tym, jak bałagan, nieudacznictwo oraz nieprzestrzeganie polskich i natowskich procedur doprowadziło do tragedii smoleńskiej, a przedtem do innych wojskowych katastrof lotniczych, z których uparcie nie wyciągano wniosków. Pamiętajmy o programach naprawy sytuacji w wojsku polskim, które przygotowywał generał, a które rozbijały się o beton polityczny i wojskowy. Pamiętajmy, co mówił generał o infrastrukturze krytycznej kraju i o braku zdolności do skutecznego działania w sytuacjach kryzysowych.
Jeżeli wszyscy zamkniemy się w niszach własnych interesów, jeżeli będzie nas interesowała wyłącznie wysokość pensji i premii kwartalnej albo w najlepszym razie pozyskanie nowego kontraktu dla firmy, jeżeli nie będzie w Polsce ludzi walczących w obronie interesu publicznego i domagających się zmian na lepsze, to Polska jako kraj przegra. Tak jak przegrała nasza narodowa drużyna piłki nożnej, która zajęła ostatnie miejsce, mimo że znalazła się w najłatwiejszej grupie.
W sobotę 16 czerwca Polska straciła walecznego obrońcę prawdy, który szczerze troszczył się o swój kraj. W czasach pokoju patrioci walczą za pomocą słowa. Słowo było bardzo silną bronią generała. Potężne razy przedzierały się przez medialną gardę i trafiały z całą mocą tych, którzy nie dorośli do wyzwań pełnionej służby publicznej.
W Polsce masowe media kreują jednych na bohaterów, mimo że ich dorobek i postawa moralna są poniżej standardów przyjętych przez przyzwoitych ludzi, innych starają się obrzucić błotem, mimo że ich zasługi dla kraju przejdą do podręczników historii. Odszedł bohater i patriota i wielu dobrych ludzi, których zgromadził wokół siebie, z pewnością zadba o to, żeby pamięć o zasługach generała Petelickiego dla kraju znalazła godne miejsce w zbiorowej pamięci Polaków.