Człowiek nowoczesny w powszechnej opinii to ktoś, kto nie daje wiary żadnym zabobonom, kto nie ma potrzeby odwoływania się do autorytetów, kto potrafi samodzielnie myśleć i ze skomplikowanych zjawisk wyciągać własne wnioski. Jest więc wyemancypowanym, wyzwolonym indywidualistą. Dla niego istnieje wyłącznie to, co jest widzialne.
Tak pojęta nowoczesność z pewnością poniosła klęskę. Wyemancypowany, wyzwolony indywidualista dotkliwie doświadczył swoich ograniczeń. Człowiek nowoczesny, chcący zastąpić Boga, okazał się w tej kwestii nieudolny. To, co miało być objawem dojrzałości, okazało się objawem zdziecinnienia.
Stanisław Brzozowski upatrywał tego zdziecinnienia na naszym krajowym podwórku głównie w spadku polskiej kultury szlacheckiej, a więc w pozostałościach formacji przednowoczesnej, która zamiast mobilizować Polaków do ciężkiej pracy, stwarzała im dogodne warunki do bycia „gapiami" Europy, niebiorącymi udziału w dramacie świata.
Od iluś lat Brzozowski jest patronem lewicowego stowarzyszenia wydającego kwartalnik „Krytyka Polityczna". Renesans zainteresowania dorobkiem tego filozofa uchodzi za przykład poszukiwania przez aspirującą do lewicowości młodzież rodzimych źródeł myśli, która ma zmienić świat w opozycji do tego, co wyrasta z przeszłości. Tymczasem Maciej Urbanowski przygotował antologię tekstów, prezentującą „innego" Brzozowskiego. Takiego, którego droga duchowa zwieńczona została fascynacją filozofią bł. Johna Henry'ego Newmana i ostatecznym pojednaniem się z Bogiem na łonie Kościoła katolickiego.
W „Legendzie Młodej Polski" Brzozowski stwierdzał: „Jest Bóg, żyje prawda, myśl wzrasta w nią i z niej wyrasta poprzez naród. Gdziekolwiek bądź jesteś, wyprostuj się w obliczu Boga i czyń. Czyń to, co niesie ci życie: nie lękaj się życia, twórz jego irracjonalną potęgę".
Postawę Brzozowskiego wyjaśniał Andrzej Trzebiński w „Korzeniach i kwiatach myśli współczesnej": „Norwidowska epoka – wiek XIX – była bękarcia, bo wszystkie inteligencje praktyczne były w niej niechrześcijańskie, a wszystkie chrześcijańskie – niepraktyczne. Pomiędzy prawdziwą (a więc chrześcijańską) kulturą i rzeczywistością powstawał rozbrat. Kwiaty buntowały się przeciw korzeniom".