Ślub i żałoba nad Jeziorem Wiktorii

Seme. Maleńka wioska na północ od Kisumu, niemal nad brzegami Jeziora Wiktorii. Południowo-zachodnia Kenia, tu nieporozrywana etnicznie jak w innych częściach kraju.

Publikacja: 08.02.2013 19:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

W Seme mieszkają koło siebie tylko dwie społeczności – plemiona Luo i Luja, oba w czołówce najludniejszych kenijskich szczepów. Żyją zgodnie, trudno zresztą, by było inaczej, bo Bóg dał im za otoczenie prawdziwy raj. Gleba w okolicach Seme jest żyzna, tłusta i  wilgotna; miejscowi mówią, że wystarczy splunąć, by z ziemi wyrosło drzewo. Wszędzie ogrody pełne owocujących drzewek marakui, plantacje bananów, tamaryndowe sady, a wśród nich nieogarnione roje motyli, stada maleńkich małp-złodziejaszków i niespotykane gdzie indziej rzesze ptactwa.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”