Ten słodki ateizm

Georges Wolinski, jeden z rysowników zastrzelonych w redakcji „Charlie Hebdo", we fragmencie często cytowanej po zamachu książki poucza: „Zauważyliście, że ateiści prawie w ogóle nie zabijają w zamachach? Nie podkładają bomb w miejscach kultu (...). Nie podrzynają gardeł, nie okaleczają, nie gwałcą, nie mordują sąsiadów, nie wysadzają się w powietrze. Ateista nie ma zadatków na męczennika".

Aktualizacja: 17.01.2015 09:34 Publikacja: 17.01.2015 09:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa/ Rafał Guz

Czyżby? – chciałoby się go spytać. Brak wiedzy czy pamięci? Pomijając przypomniany przez Marka Magierowskiego na łamach „Rzeczpospolitej" drobiazg, czyli fakt, że oba zbrodnicze totalitaryzmy XX wieku były na wskroś ateistyczne i przyniosły niespotykaną w historii liczbę ofiar, warto przypomnieć o całym drzewie genealogicznym zabójców politycznych spod znaku narodnictwa czy anarchizmu, którzy szerzyli postrach w Europie przełomu wieków XIX i XX i w większości byli zatwardziałymi ateistami. Co więcej, tak zwana propaganda czynem, którą sprowadzano najczęściej do aktu terrorystycznego, stała się oficjalną doktryną lewicowego anarchizmu już na zjeździe w 1880 roku. Zjazd uznał ją za jedynie skuteczną i ogłosił jako cel działania ruchu „całkowite zniszczenie obecnych instytucji przy użyciu siły".

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama