Reklama

Twitter nie śpi nigdy

Zwolennicy Twittera twierdzą, że najważniejsze sentencje naszej cywilizacji, od Cycerona począwszy, mieszczą się w 140 znakach. Problem w tym, że Cyceronowie nie rodzą się na kamieniu.

Aktualizacja: 22.08.2015 23:40 Publikacja: 21.08.2015 04:29

Fot. Don Bayley

Foto: Getty Images/Gallo Images

Przywykłem do opowiadań składających się tylko z początku i końca – mawiał mistrz zwięzłości w literaturze Antoni Czechow. W dobie Twittera nawet opowiadania Czechowa wydają się jednak przegadane.

140 znaków i nawet kropki więcej – to fundament serwisu, który w 2006 roku narodził się w głowie Jacka Dorseya, niedoszłego absolwenta uniwersytetów w Missouri i Nowym Jorku. Dorsey, w czasie burzy mózgów przeprowadzonej przez pracowników firmy Odeo, miał przedstawić ideę programu umożliwiającego porozumiewanie się za pomocą krótkich informacji tekstowych większej grupce ludzi.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama