Reklama

Prawo do piękna

Można się długo spierać o kryteria piękna. Ale to, że dzisiejsza Polska odległa jest od jakiegokolwiek ładu przestrzennego, nie budzi wątpliwości ani kolejnych rządów, ani obywateli.

Publikacja: 05.09.2015 01:30

Zgiełk, chaos i reklamy wielkoformatowe dominują nawet w centrum Warszawy

Zgiełk, chaos i reklamy wielkoformatowe dominują nawet w centrum Warszawy

Foto: Archiwum autora

Prawo do piękna miast i krajobrazów, które są naszym wspólnym dobrem, musi się stać przedmiotem debaty publicznej. Potrzebujemy społecznego projektu kodeksu urbanistyczno-budowlanego, skoro prawnicy i politycy nie umieli tej sfery uregulować w sposób, który zadowoliłby obywateli i profesjonalistów. Więcej – od dwóch lat Komisja Kodyfikacyjna nie zdołała zakończyć swoich prac i projekt rządowy nie dotarł do Sejmu. To nie jest problem ideologiczny, partyjny czy światopoglądowy, lecz estetyczny, a chwilami etyczny. Przyzwolenie na ohydę demoralizuje nas wszystkich.

Chaos i śmietnik

Na przekór postępowi w technikach budowy i rosnącemu standardowi architektury III RP jest urbanistycznym chaosem, a czasem śmietnikiem. A przecież wcale nie jest tak trudno ocenić, w jakiej przestrzeni publicznej jest ładnie i przyjemnie, a gdzie brzydko. Polacy wolą przecież przeciętne miasteczko w Toskanii niż nieprzeciętne w Małopolsce, by przez litość nie wspominać Mazowsza.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama