Pod koniec maja 2025 r. w Moskwie zorganizowano forum „Rosja i świat. Trendy zdrowej długowieczności”. Wśród licznych panelistów znalazła się również wicepremier ds. ochrony zdrowia, polityki społecznej i pracy, Tatiana Golikowa. Polski czytelnik może ją kojarzyć z tego, że w 2010 r. decyzją Władimira Putina weszła w skład rosyjskiej komisji mającej zbadać przyczyny katastrofy w Smoleńsku. Ta 59-letnia kobieta, podczas fragmentu konferencji poświęconej nowym technologiom, w pewnym momencie stanęła za pulpitem i ogłosiła, że wkrótce Rosja będzie mieć lekarstwo na starość.
„W latach 2028–2030 nasi naukowcy spodziewają się pozyskać i wprowadzić do użytku leki regenerujące starzejące się komórki i ich funkcje” – zapowiedziała Golikowa. W tym momencie na wielkim telebimie za jej plecami wyświetlono grafikę przedstawiającą harmonogram całego przedsięwzięcia. Kończąc swoje wystąpienie, wicepremier z entuzjazmem zauważyła, że coś, co jeszcze jakiś czas temu wydawało się odległą przyszłością, już teraz staje się rzeczywistością. Zapewnienia Golikowej, choć nie wprost, skierowane były głównie do gospodarza Kremla i jego otoczenia. Zdaniem ekspertów to bowiem coraz starszy prezydent ma być owładnięty myślą o wiecznej młodości.
Czytaj więcej
Donald Trump znów staje się bardziej wojowniczy wobec Rosji i po pół roku swojej drugiej kadencji...
Władimir Putin. 73 lata, ale wciąż jak młody samiec alfa
Na początku października Władimir Putin skończy 73 lata. W tym wieku Józef Stalin miał już nadciśnienie, miażdżycę oraz cierpiał na osłabienie mięśnia sercowego. W 1952 r. jego stan był tak kiepski, że jego osobisty lekarz zalecił mu zaprzestać wszelkiej działalności. Z kolei Leonid Breżniew mając 73 lata, był już bełkoczącym wrakiem człowieka niezdolnym do sprawowania władzy, a Borysa Jelcyna toczyła choroba alkoholowa oraz pogłębiające się problemy z sercem, przez co był już jedną nogą w grobie.
Na ich tle Putin jest okazem zdrowia, ale metrykę trudno oszukać. W pierwszych latach swojej prezydentury gospodarz Kremla, chcąc odróżnić się od Jelcyna na wiele sposobów, demonstrował swoją witalność i męskość. Do historii przeszły jego zdjęcia, gdy z nagim torsem jedzie na koniu, siedzi za sterami bombowca strategicznego, prowadzi kolumnę motocykli czy leci motolotnią razem z żurawiami. Z kolejnymi latami Putin ograniczył takie występy, ale nie przestał dbać o to, by jak najdłużej prezentować się niczym sprawny mężczyzna.