Aktualizacja: 22.05.2025 01:32 Publikacja: 18.04.2025 15:10
„Kosmiczne starcie dobra ze złem przeniosło się na ziemię, a Bóg użył swoich przedstawicieli do walki ze sługami diabła”. Na ilustracji: W 1099 roku krzyżowcy utopili Jerozolimę we krwi
Foto: PALACE OF VERSAILLES
Gdy najeźdźcy weszli do Jerozolimy w połowie sierpnia 1099 roku, ich podróż wydawała się być u kresu. Po kilku nieudanych atakach na mury, w końcu udało się je zdobyć i otworzyć bramy miasta zebranym pod nimi Frankom. Wlali się do środka i zabijali wszystko na swojej drodze. Jeden z uczestników ataku, ksiądz Rajmund z Aguilers, w spisanej kilka lat później kronice wydarzeń wspominał, że w świątyni Salomona zabójstw było tyle, że żołnierze brnęli w krwi po kolana, aż po uzdy ich koni. Autor twierdził, że tak wyglądała Boża sprawiedliwość i Bóg chciał oczyścić to miejsce krwią innowierców. Pogaństwo zostało wygnane, a chrześcijaństwo zatriumfowało. Oto, jak pisze Rajmund z Aguilers: „Dzień, który Pan uczynił, radujmy się nim i weselmy”.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas