Reklama

Nowa cywilizacja potrzebna od zaraz

Twórcy filmów, gier i powieści science fiction tworzą nowe rasy i cywilizacje, sięgając po narzędzie polskiego historiozofa Feliksa Konecznego. Nawet jeśli nie wiedzą, że taki człowiek istniał.

Publikacja: 11.04.2025 14:20

Cywilizacja nie musi przecież składać się z istot wyglądających jak ludzie, mających ludzką biologię

Cywilizacja nie musi przecież składać się z istot wyglądających jak ludzie, mających ludzką biologię, rezydujących w miejscach przypominających lokacje na naszej matce Ziemi

Foto: aapsky/AdobeStock

Cóż mieć może wspólnego krakowski historiozof z opisami fikcyjnych mieszkańców innych planet? Zapewne gdyby przenieść się w czasie i samemu Feliksowi Konecznemu zaproponować zadanie wymyślenia obcej cywilizacji, ten wzdrygnąłby się, zupełnie zaskoczony tym pomysłem. Ale wierzę też, że po pewnym czasie podjąłby się tego wyzwania, pchany badawczą ciekawością.

Feliks Karol Koneczny (1862–1949) to polski historyk, historiozof, bibliotekarz, krytyk teatralny i publicysta, znany głownie jako badacz dziejów średniowiecza oraz twórca komparatystycznej koncepcji cywilizacji. Przez niemal całe życie związany z Krakowem, głęboko wierzący katolik o generalnie konserwatywnych (choć czasem nieortodoksyjnych) poglądach. Przez współczesnych mu kojarzony głównie jako polityczny sympatyk narodowej demokracji i myśliciel o nieprzejednanej postawie antyniemieckiej i antyrosyjskiej w polityce międzynarodowej. Jego prace dotyczące Żydów (głownie „Cywilizacja Żydowska”) zdobyły mu opinię antysemity, choć zdecydowanie lepszym określeniem na ową perspektywę byłoby nazwanie go żarliwym apologetą łacińskości.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama