Chrabota: Czemu winno służyć kino

Gruziński film „Pięć dni wojny", wymyślony i zamówiony w Tbilisi rok po tym, jak Rosjanie zajęli Osetię Południową i Abchazję, miał przynajmniej na kilka pokoleń utrwalić jednowymiarową wizję tamtego konfliktu i wynieść prezydenta Micheila Saakaszwilego na cokół tak wysoki, by nikt nigdy nie mógł go zeń strącić.

Publikacja: 11.12.2015 00:16

Chrabota: Czemu winno służyć kino

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Mimo że w to dzieło wpakowano 20 milionów dolarów, a do głównych ról zaangażowano hollywoodzkie gwiazdy: Andy Garcię i Vala Kilmera, już podczas tbiliskiej premiery rodacy „bohaterskiego obrońcy ojczyzny" zgrzytali ze złości zębami.

I zadawali trudne pytania o granice polityki historycznej: czy to na pewno spektakl gruzińskiego patriotyzmu czy może wizja świata pana prezydenta? Czy aby do końca trzyma się faktów i nie tuszuje przypadkiem ewidentnych politycznych błędów Saakaszwilego? Czy na pewno odegra swą rolę i upowszechni w szerokim świecie obraz Gruzinów jako stada niewinnych jagniąt zaatakowanego przez krwiożerczą, wilczą watahę? I – na koniec – kto sfinansował tę ramotę? Czy aby nie zubożały przez wojnę podatnik z grodu nad rzeką Kurą?

Pozostało 82% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Derby Mankinka - tragiczne losy piłkarza Lecha Poznań z Zambii. Zginął w katastrofie
Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO