Reklama
Rozwiń

„Życie”: Zanim skończy się czas

„Życie” Olivera Hermanusa to luźna adaptacja filmu Akiry Kurosawy z 1952 r. z domieszką Dickensowskiej „Opowieści wigilijnej”. Bill Nighy stworzył w niej najlepszą kreację w karierze.

Publikacja: 18.08.2023 17:00

„Życie”: Zanim skończy się czas

Foto: materiały prasowe

Rodney Williams (Bill Nighy) umiera. Usłyszawszy diagnozę, dowiaduje się, że zostało mu około dziewięciu miesięcy życia, i to przy dobrych wiatrach, gdyż bardziej prawdopodobne jest to, że odejdzie, nim minie pół roku („To wystarczająco dużo, by uporządkować sprawy i nacieszyć się tym, co przed tobą”). Cóż za ponura ironia losu. W pracy, jeszcze zanim lekarze wydali nań wyrok, ochrzczono go przydomkiem Pan Zombi. „To taka egipska mumia” – tłumaczy mu panna Margaret Harris (Aimee Lou Wood), jedna z jego podwładnych. „Jest jakby martwa, ale nie do końca” – dodaje dziewczyna. „Właściwie to dość trafne” – kwituje Williams, który tak właśnie czuł się przez większość czasu, wiodąc „żywot zaskorupiały”.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A