Rosyjska dezinformacja i brutalna propaganda posługująca się hasłami o naszych rzekomych planach aneksji Lwowa i ogólnie zachodnich obwodów Ukrainy, czy też mówiąca o aktywnym i licznym uczestnictwie polskich żołnierzy w walkach w Donbasie, może początkowo wywołać uśmiech i politowanie. Jest ona bowiem dla nas toporna. Sytuacja komplikuje się jednak, kiedy na wiarygodnych nagraniach pojawiających się w internecie widzimy, że schwytani do niewoli żołnierze rosyjscy z przekonaniem powtarzają takie treści. To samo dotyczy agresywnych wypowiedzi Rosjan wobec Polski, które pojawiają się w mediach społecznościowych, a także w czasie sond ulicznych przeprowadzanych w miastach rosyjskich. Dowodzi to, że znaczna część ludności Rosji w takie rzeczy po prostu wierzy.