Konflikt ogólnoeuropejski, który miał przejść do historii pod nazwą „wojny napoleońskie”, zaczął się jako konfrontacja między Francją i Wielką Brytanią, czyli znajomy spektakl, w którym wielkie mocarstwo lądowe mierzy się z wielkim mocarstwem morskim – słoń kontra wieloryb.
Nie ulegało wątpliwości, że Wielka Brytania, dysponująca największą i najpotężniejszą marynarką wojenną na świecie, panuje na morzu. Tymczasem Francja posiadała imponującą armię lądową dowodzoną przez zapobiegliwego dowódcę. Żadna ze stron nie była w stanie wkroczyć na teren przeciwnika: flota francuska nadal starała się wydobyć z opłakanego stanu, w jakim się znalazła w epoce rewolucyjnej, armia brytyjska zaś nie mogła liczyć na pokonanie francuskich weteranów zahartowanych w wojnach z wrogimi koalicjami. Miało się dopiero okazać, jak w takiej sytuacji jedna ze stron zwycięży.