Tomasz P. Terlikowski: Robaki, hotel i wojna cywilizacji

Polska debata nie przestaje mnie zadziwiać. Rzeczy nieistotne wyrastają w nich na pierwszorzędne, a to, co naprawdę istotne, nie jest nawet transmitowane. I przykładają się do tego zarówno politycy, jak i dziennikarze.

Publikacja: 24.02.2023 17:00

Tomasz P. Terlikowski: Robaki, hotel i wojna cywilizacji

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Zacznę od polityków. Od kilku dni w mediach społecznościowych, które stały się obecnie główną przestrzenią komunikacji politycznej, trwa awantura o owady. Ministrowie, poważni politycy wrzucają fotki z wielkimi stekami i zapewniają, że oni kotleta nie oddadzą, i nikt nie zmusi ich do jedzenia robaków. To, że przymusu ich jedzenia nie ma, że Unia Europejska zezwoliła jedynie na oficjalne rozprowadzanie jednego z rodzajów przetworzonego białka z owadów, nikomu nie przeszkadza.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama