„Elegia dla bidoków" Rona Howarda – reżysera od jakiegoś czasu pracującego w kratkę (dokumenty dużo lepsze od kina fikcji) – to filmowa wersja wspomnień spisanych w 2016 r. przez J.D. Vance'a (tu w roli jednego z producentów filmu). Książka ta, wydana także w Polsce, z miejsca stała się bestsellerem. Autor, choć nie bezpośrednio, stara się w niej udzielić odpowiedzi na pytanie, co takiego wydarzyło się w pewnej części Stanów Zjednoczonych (konkretniej: w rejonie Appalachów), że Donald Trump wygrał poprzednie wybory prezydenckie. Pozycja opatrzona jest znamiennym podtytułem – „Wspomnienia o rodzinie i kulturze w stanie krytycznym" – i o ile Vance analizie Ameryki poświęca znaczną część swojej książki, o tyle Howard bierze w filmie na warsztat głównie opowieść familijną.