Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 14.05.2016 11:23 Publikacja: 12.05.2016 14:00
Foto: Fotorzepa
Powiedzieć o piosenkarzu, że „śpiewa własnym głosem", to niezamierzenie niezgrabny związek frazeologiczny, ale w przypadku Marii Peszek to określenie w czasach jej pierwszej płyty i spektaklu („Miasto mania", 2005) nasuwało się samo. Przekorna wobec stereotypu tlenionej seksbomby z mikrofonem, czupurna, energetyczna, obdarzona niesamowitym słuchem językowym była zjawiskiem.
Jedna z jej ówczesnych wyliczanek („korelacja, cumulus, pilśniowy, Jokohama, Alabama, hamulec, pilates, kanalia, obibok, azaliż, bzik") wydaje się nawiązaniem (a może hołdem?) dla świetnego wiersza Piotra Bratkowskiego „Najpiękniejsze słowa języka polskiego" – i świadczy o wsłuchiwaniu się w tę polszczyznę: uważnym, zachłannym, tuwimowskim. Język kontroluje do dziś doskonale, nawet w drobiazgach: kiedy chce wzruszyć słuchacza, o swoim partnerze mówi per „mój ukochany", kiedy zagrać na nosie mieszczaństwu – „konkubent".
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” z Arturem Bartkiewiczem, szefem wydawców strony głównej rp....
Gwiazdor światowego kina pokazał na gościnnych występach w Polsce swoją klasę w pełnym perwersji dramacie Koltèsa.
„Fenicki układ” Wesa Andersona nie ma nam nic do zaoferowania, ale przyznaje się do tego w eleganckim stylu.
Japońszczyzna jest w powieści Marty Sobieckiej podana ze smakiem, a nie jak mierny ramen. Więcej wątpliwości moż...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
„Project Warlock II” to gra dla tych, którzy strzelać uczyli się w latach 90.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas