Nazwałbym swój gust eklektycznym, czytam praktycznie wszystko, począwszy od romansów aż do literatury głównego nurtu. Przyznaję jednak, że nie interesuję się zbytnio głównymi autorami, mam swój panteon pisarzy, których cenię. Przykładowo, jeśli chodzi o twórczość noblisty Romain Rollanda, to przypada mi do gustu tylko „Colas Breugnon”. Inne jego poważne dzieła niespecjalnie mi podchodzą. Mam również książki, które czytam cyklicznie i z przyjemnością do nich wracam. W mojej opinii jest to dosyć nietypowy zestaw. Znajduje się w nim choćby „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa. Z kolei „Rudy Orm” autorstwa Fransa Gunnara Bengtssona to literacka klasyka w Skandynawii, choć u nas jest to lektura mało znana lub znana jedynie fachowcom, a szkoda.
Czytaj więcej
Sportowiec i lekkoatleta Piotr Lisek poleca w "Plusie Minusie".
Ostatnio ponownie przeczytałem „Grę w klasy” Julio Cortázara. Jest tam pełno fascynujących zagadnień, nad którymi możemy rozmyślać tygodniami. Bardzo lubię również „Odyseję” w przekładzie Jana Parandowskiego. Wymienione przeze mnie książki bardzo głęboko wchodzą w człowieka, niezwykle wyraźny jest tu aspekt społeczny, a czasem nawet polityczny. Najnowsze wydarzenia pokazują, że ludzka natura nie zmieniła się od czasów Bułhakowa.
W przypadku filmów lubię szeroko pojętą rozrywkę. Znam oczywiście klasykę w postaci „Ojca chrzestnego” czy „Taksówkarza” i również bardzo ją lubię. Bardzo dobrym filmem jest także „Rękopis znaleziony w Saragossie”. Podobnie zresztą jak „Mechaniczna pomarańcza”, chociaż tutaj przyznaję, że zdecydowanie bardziej podobała mi się książka, aczkolwiek wersji filmowej również niczego nie brakuje.
Czytaj więcej
Autor książek kryminalnych Michał Śmielak poleca w "Plusie Minusie".