Reklama
Rozwiń

Memches: Nerwice Polaków i Żydów

Niedawno tygodnik „Do Rzeczy" wywołał skandal okładką, która przedstawiała Żyda uśmiechającego się do czerwonoarmisty.

Aktualizacja: 05.06.2016 07:40 Publikacja: 05.06.2016 00:01

Memches: Nerwice Polaków i Żydów

Foto: Plus Minus

Zdjęcie stanowiło ilustrację tematu zatytułowanego „Żydokomuna czy chamokomuna".

Na czasopismo musiały się posypać gromy. Pojawiły się rzecz jasna oskarżenia o antysemityzm, chociaż można byłoby też złośliwie zapytać, dlaczego wobec tak sformułowanej alternatywy zabrakło głosów sprzeciwiających się rozpowszechnianiu uprzedzeń wobec polskiego plebsu (tak bowiem trzeba interpretować termin „chamokomuna").

Mniejsza o to. Najważniejsze, że zrobił się wielki szum. „Do Rzeczy" postanowiło bowiem w prowokacyjny sposób zareklamować tekst swojego czołowego publicysty Piotra Zychowicza, będący zarazem zapowiedzią jego najnowszej książki „Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie" (składają się na nią materiały, które wcześniej ukazały się m.in. na łamach „Rzeczpospolitej"). I akcja się powiodła.

Tymczasem w wydaniu, o którym mowa, nie można było przeczytać nic bulwersującego czy nawet kontrowersyjnego. Zychowicz przypomniał banalną prawdę o tym, że w każdym narodzie są ludzie szlachetni i podli, i nie inaczej było w okresie drugiej wojny światowej oraz potem, w trakcie instalacji władzy ludowej nad Wisłą. Tak więc nie każdy Żyd był ubekiem, nie każdy Polak donosił na gestapo czy urządzał pogromy – przyznajmy, wniosek to mało odkrywczy.

Myśl ta pojawia się i w książce Zychowicza. To objaw problemu, z jakim w Polsce borykają się publicyści kojarzeni z prawicą, nieustannie odpierający oskarżenia o antysemityzm (ostatnio taki zarzut pod adresem autora „Żydów" wysunęła historyk i działaczka ruchów lewackich Alina Cała). Czują oni potrzebę dowodzenia, że nie są wielbłądami. Starają się więc podchodzić do spraw żydowskich bardzo ostrożnie. I jeśli nawet potępią „żydokomunę", to zarazem będą piać z zachwytu nad Izraelem jako państwem we wzorcowy sposób pielęgnującym postawy patriotyczne.

Taki stan rzeczy jest jednak intelektualnie paraliżujący. Sprawia on, że „żydokomunę" traktuje się wyłącznie jak jakąś patologię życia żydowskiego, a nie jeden z jego istotnych XX-wiecznych przejawów. Bo przecież nic nie powinno stać na przeszkodzie rozważaniom dotyczącym wyraźnie dostrzegalnej wśród Żydów skłonności do angażowania się we wszelkie rewolucyjne i wywrotowe projekty, nie tylko w komunizm.

Na pierwszy rzut oka książka Zychowicza sprawia wrażenie, że jej autor sypie banałami – zwraca on uwagę na uwarunkowania społeczne, które pchnęły takich ludzi jak Lew Trocki czy Jakub Berman w szeregi zbrodniczych organizacji, ale jednocześnie za wszelką cenę unika jakichkolwiek wywodów, które mogłyby zostać wykorzystane do wzmacniania antysemickich stereotypów.

Kiedy jednak zagłębimy się w lekturę, obnażona zostaje pobieżność wcześniejszego osądu. I okazuje się, że autor bynajmniej nie stroni od tematów, które – jak wskazuje tytuł – są politycznie niepoprawne.

Na szczególną uwagę zasługują pasjonujące rozmowy Zychowicza z żydowskimi intelektualistami, którzy mogą wśród własnych rodaków uchodzić za dysydentów („self-hating Jews"). Ale przecież najtrudniej być prorokiem we własnym domu.

Warto tu wymienić między innymi Szlomo Sanda, Toma Segewa czy Normana Finkielsteina. Poruszane są rozmaite drażliwe i kontrowersyjne kwestie, jak chociażby służba tysięcy Żydów w Wehrmachcie czy pogarda, z jaką w latach 50. w Izraelu odnosili się syjoniści do przybyszów z Europy, którzy ocaleli z Holokaustu.

Zychowicz zatem sieje ferment, a ten z pewnością jest potrzebny zarówno Polakom, jak i Żydom. Oba te narody łączą zbiorowe nerwice, z których powinny się leczyć. Konfrontowanie się z brutalną prawdą z pewnością temu sprzyja.

Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Donald Trump, Ukraina i NATO. A co, jeśli prezydent USA ma rację?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy