Prehistoria Diuny

Oprócz sześcioksięgu Franka Herberta cykl związany z uniwersum Diuny składa się z kilkunastu książek autorstwa syna pisarza Briana Herberta i twórcy science fiction Kevina J. Andersona. Część książek pogrupowano po trzy i nazwano „Legendy Diuny", „Wielkie szkoły Diuny", „Preludium Diuny". Na fali zainteresowania niedawną ekranizacją, duet Herbert–Anderson przystąpił do produkcji „Trylogii Kaladanu". Na razie gotowy jest tom pierwszy, prequel „Diuny", a poświęcony księciu Leto Atrydzie, ojcu Paula. Kolejne opowiedzą o matce, lady Jessice, a ostatni o samym głównym bohaterze. W ten sposób cykl będzie się dalej rozrastał, choć już dziś imponuje rozmiarem.

Publikacja: 25.02.2022 17:00

Prehistoria Diuny

Foto: Rzeczpospolita

O dziwo, „Księcia Kaladanu" czyta się bez przykrości. Nie widać znużenia autorów ani tematyką, ani bohaterami. Akcja szparko rwie do przodu, precyzyjnie rozmieszczono suspensy i zwroty. Kaladan to rodowa planeta Atrydów, pokryta w dużej części oceanem; to raj wobec całkowicie pustynnej Diuny. Herbert junior wraz z Andersonem wprowadzają wątki terrorystyczne, narkotyczne (w Imperium pojawia się narkotyk mocniejszy od przyprawy), kryminalne (ktoś podkrada przyprawę), krajoznawcze (książę Leto pragnie lepiej poznać własną planetę), wreszcie matrymonialne – pora zacząć się rozglądać za żoną dla Paula, który ma już 14 lat. Do tego dochodzi sieć intryg – książkę otwiera scena zamachu na Imperatora, a potem jest równie groźnie.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”